Reklama

Joanna Krupa nigdy nie miała oporów, aby pokazywać swoje nagie ciało i rozmawiać o seksie. Bezpruderyjna modelka nie ukrywała też, że jej apetyt na seks z narzeczonym jest ogromny. Krupa często podróżuje, więc para rzadko się widuje. Wydawało się, że Joanna znalazła na to sposób, ale chyba nie do końca. Przypomnijmy: Krupa zdradziła receptę na udany związek na odległość.

Reklama

Prowadząca Top Model nie zamierza jednak rezygnować z łóżkowych uciech i w tym celu podpisała z przyszłym mężem... seksualną intercyzę! Większość gwiazd rozdziela taką intercyzą tylko swój majątek, Krupa zaś domaga się klauzuli o seksie. I to wcale nie jest żart czy wymysł tabloidu, który bezmyślnie przekazujemy. Pochwalił się tym sam narzeczony Krupy, Romain Zago w wywiadzie dla brytyjskiego "The Sun":

- Joanna to seks-maszyna. Ma ogromny popęd seksualny. Chce, żeby nasza intercyza miała klauzulę, która zobowiązuje nas do seksu trzy razy w tygodniu. - powiedział.

Zago przyznał też, że oboje prowadzą bardzo zajęty tryb życia, co nie sprzyja seksualnym igraszkom, szczególnie gdy spedzają czas po dwóch stronach Oceanu. Zdarzało się więc, że modelka nie była zadowolona z pożycia z narzeczonym. Dziennik przypomina słowa Krupy:

- Pomyślelibyście, że jesteśmy w sypialni całymi dniami i nocami, ale tak nie jest. Nie wiem w czym tkwi problem. Wydaję mi się, że Romain za dużo pracuje i jest zestresowany. - wyznała kilka miesięcy temu.

Nam wypada tylko życzyć, aby po podpisaniu intercyzy przyszły mąż sumiennie realizował swoje zobowiązania!

Reklama

A tak Krupa i Romain nie szczędzą sobie czułości na plaży:

Reklama
Reklama
Reklama