Krzysztof Terej, najbliższy przyjaciel Piotra Woźniaka-Staraka i współzałożyciel "Watchout Studio" w szczerym wywiadzie dla "Pani" opowiedział o swojej relacji z tragicznie zmarłym producentem i zdradził, czego Piotr Woźniak-Starak bardzo nie lubił. Duże zaskoczenie!

Reklama

Współzałożyciel Watchout Studio o przyjaźni z Piotrem Woźniakiem-Starakiem!

18 sierpnia mija rok od dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się na jeziorze Kisajno na Mazurach. To wtedy zginął mąż Agnieszki Woźniak-Starak. Poszukiwania trwały kilka dni, ale ostatecznie 22 sierpnia wiceszef MSWiA poinformował o odnalezieniu ciała producenta. Piotr Woźniak-Starak zostawił po sobie kilka doskonałych i obsypanych nagrodami filmów, m.in. Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej, Bogowie czy Ukryta gra. W wywiadzie dla "Pani" jego przyjaciel i wspólnik opowiedział o ich relacji. Na pytanie czy tęskni pan za Piotrem, Krzysztof Terej szczerze odpowiedział i zdradził, czego brakuje mu najbardziej:

Bardzo. Prywatnie i zawodowo potwornie za nim tęsknię. Dziś z perspektywy czasu myślę, że prowadząc wspólnie z Piotrkiem firmę producencką, mądrze zabezpieczyliśmy się na wiele sytuacji, ale też planowaliśmy daleko do przodu. Natomiast prywatnie Piotrek jest nie do zastąpienia. Czuję pustkę po odejściu jednej z najbliższych osób. Brakuje mi przyjścia do biura i zaczęcia dnia od słów: „A co u ciebie?”. I tej szybkiej wymiany informacji, co się działo: „Jak Ania (żona Krzysztofa – przyp. Red.)?”, „Co u Agnieszki?”. Zwykłe, codzienne przyjacielskie dzielenie się swoim życiem. Ta, cholernie mi go brakuje.

Przyjaciel Piotra Woźniaka-Staraka w wywiadzie opowiedział też o tym, jaką osobą prywatnie był tragicznie zmarły producent:

„On był głodny ludzi. Uwielbiał ich poznawać, rozmawiać z nimi. (…) Gdyby był tutaj z nami natychmiast zacząłby panią pytać, jak się robi taki magazyn. (…) Wszystko mogło stać się pomysłem na film, zaczynem czegoś nowego. W ostatnim okresie przyjaźniliśmy się mocno we trzech, z Xawerym Żuławskim.

Przyjaciel Piotra Woźniak-Staraka zdradza jego tajemnicę!

Krzysztof Terej odpowiedział też na pytanie, jak zwracał się do Piotra Woźniaka-Staraka i tym samym zdradziła tajemnicę producenta. Okazuje się, że Piotr Woźniak-Starak nie lubił pełnej wersji swojego imienia i prosił, aby tak się do niego nie zwracać!

To ciekawe, bo on nie znosił, gdy ktoś zwracał się do niego „Piotr”. Wszystkich prosił: „Tylko nie mówcie do mnie „Piotr”. To chyba kojarzyło mu się z byciem wzywanym, gdy coś narozrabiał, przeskrobał. (śmiech) „Piotrek” we wszystkim skracał dystans. Piotrusiem był dla najbliższej rodziny.

Widać, że obu mężczyzn łączyła niezwykła przyjaźń.

Zobacz także

Zobacz także: Rok po śmierci Piotra Woźniaka-Staraka ksiądz opowiedział o szczegółach jego pogrzebu "To była dla mnie absolutna nowość"

Piotr Woźniak-Starak z żoną Agnieszką Woźniak-Starak

EastNews

EastNews
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama