Rodzina Tomasza Komendy gorzko o jego zachowaniu! "Udaje, że nas nie zna. To dopiero początek jego upadku"
Matka Tomasza Komendy opowiedziała o rodzinnej sytuacji z synem i nie ukrywa, że od dwóch lat nie mają kontaktu. Padły mocne słowa! "Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem".
Tomasz Komenda sprawił, że znów jest o nim głośno! Po tym, jak mężczyzna został uniewinniony i otrzymał 13 milionów odszkodowania, wydawało się, że teraz w końcu ułoży sobie życie. Tymczasem ostatnio głos zabrała Anna Walter, była partnerka Tomasza Komendy i poinformowała, że nie płaci on alimentów na ich syna Filipa, a teraz sytuację syna skomentowała Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy! Padły mocne i gorzkie słowa na temat ich relacji...
Matka i brat nie kryją smutku opowiadając o ich relacjach z Tomaszem Komendą!
Teresa Klemańska w rozmowie z Onetem przyznała, że od dwóch lat nie ma kontaktu z synem, który miał się zmienić całkowicie. Zdaniem kobiety Tomasz Komenda ma złych doradców i razem z synem Krzysztofem mówią wprost, że chodzi o najstarszego syna kobiety, który zrobił wszystko, aby skłócić rodzinę.
Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego – powiedziała w rozmowie z Onetem Teresa Klemańska, matka Tomasza Komendy.
Matka Tomasza Komendy razem z synem Krzysztofem dodają wprost, że mężczyzna spełnia teraz marzenia, ale nie swoje:
Dopóki mieszkał z nami, było wszystko okej. Teraz Tomek ma złych doradców. Jest pod wpływem Maćka, który nim steruje. To, co się stało z Tomkiem, to jest jego zasługa. Zobaczymy, jak daleko dojdzie. Spełnia marzenia wszystkich, tylko nie swoje
Zobacz także: Tomasz Komenda i jego była partnerka walczą w sądzie. Chodzi o alimenty na syna
Rozgoryczona kobieta nie ukrywa, że bardzo trudno znosi sytuację z Tomaszem i zdecydowała się wypowiedzieć naprawdę mocne słowa:
Jeżeli może, to niech usunie tatuaż z rękawa z napisem "Kocham cię mamo", bo jest nieprawdziwy i fałszywy. To jest kłamstwo. Po co ten napis? Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem.
Z kolei brat uniewinnionego Tomasza Komendy nie ukrywa, że jeszcze usłyszymy o jego bracie, ale to może być początek jego upadku:
No cóż, jeszcze usłyszymy o Tomku, bo to dopiero początek jego upadku. Gdy się obudzi, będzie sam. Już jest sam, bo wkoło niego pozostali tylko świetni aktorzy, którzy znikną, gdy skończą grać spektakl. Raz zniszczyli mu życie ludzie z wymiaru sprawiedliwości. Teraz robią to ludzie z najbliższego otoczenia. Serce nam pęka, ale nie możemy nic zrobić – mówi wprost Krzysztof Klemański.
Zobacz także: Tomasz Komenda przeszedł metamorfozę pod okiem profesjonalisty. To wszystko dzięki braciom Collins
Ostatnio Anna Walter przyznała w oświadczeniu, że Tomasz Komenda ma cierpieć na nowotwór z przerzutami, a tymczasem jego bliscy informują o całkowitym zerwaniu kontaktu z jego strony.
On również zerwał z nami kontakt. Plan był jeden i go wykonali. Tomek miał spełniać marzenia i spełnia, ale nie swoje. Kwestią czasu jest, gdy i Tomka zostawią jak śmiecia. Potrafili z dnia na dzień sprzedać rodzinę, więc nie będą mieli żadnych oporów zostawić Tomka, jak tylko osiągną wszystkie swoje cele – dodaje brat Tomasza Komendy.
To szokujące informacje, biorąc pod uwagę fakt, że po wyjściu na wolność Tomasz Komenda nie ukrywał, że to bliscy dawali mu największe wsparcie i siłę do przetrwania:
Dawali mi wsparcie i na tamtą chwilę to było dla mnie najważniejsze. Miałem próby samobójcze. Już wisiałem, tylko mnie współosadzeni odcięli. Najwidoczniej miałem żyć, żebym doczekał tej chwili - mówił po wyjściu na wolność Tomasz Komenda w rozmowie Grzegorzem Głuszakiem.