Radosław Sikorski wbił szpilę Karolowi Nawrockiemu. Poszło o jeden z tatuaży kandydata na prezydenta

Karol Nawrocki, obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość na prezydenta, znalazł się w centrum uwagi po ujawnieniu zdjęcia jego klatki piersiowej ozdobionej tatuażem przedstawiającym herb Chelsea. Wzór ten wywołał lawinę komentarzy i opinii, nie tylko ze strony opinii publicznej, ale również polityków. Tatuaż, który miał być prywatnym wyrazem kibicowskiej pasji, szybko przerodził się w temat ogólnokrajowej debaty.

Zdjęcie tatuażu Nawrockiego obiegło Internet, prowokując pytania o granice prywatności i wizerunku publicznego. Wielu internautów zaczęło podważać, czy kandydat na prezydenta powinien prezentować tak osobiste i sportowe symbole w kontekście swojej funkcji publicznej. Szczególne emocje wzbudził fakt, że chodzi o herb zagranicznego klubu piłkarskiego.

Radosław Sikorski skomentował tatuaż Karola Nawrockiego

Do dyskusji włączył się także Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych i polityk Koalicji Obywatelskiej. Na platformie X (dawniej Twitter) opublikował wpis, w którym wbił szpilę Karolowi Nawrockiemu.

Lubię Chelsea, ale prezydent wolnej Polski, jeśli już musi mieć kibolskie tatuaże, to powinny być patriotyczne

Komentarz Sikorskiego został szeroko udostępniony i skomentowany.

Karol Nawrocki ukrywał tatuaże od początku kampanii

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, posiada kilka tatuaży, które na co dzień pozostają niewidoczne. Na jego klatce piersiowej znajduje się tatuaż przedstawiający herb angielskiego klubu piłkarskiego Chelsea Londyn, natomiast na plecach widnieje herb Lechii Gdańsk.

Tatuaże te odzwierciedlają jego pasję do sportu oraz związki ze środowiskiem kibicowskim. W trakcie kampanii wyborczej Nawrocki nie eksponuje swoich tatuaży, co może być związane z decyzją jego sztabu wyborczego.

Zobacz także: Wyciekł mało znany fakt z życia Karola Nawrockiego. Nie mówi o tym głośno