Reklama

Jak już wiemy, Święta Bożego Narodzenia w tym roku będą inne niż dotychczas. Rząd wprowadził limity osób podczas świątecznych spotkań, a premier apeluje, aby ten czas spędzić w gronie najbliższych i unikać dużych uroczystości rodzinnych.

Reklama

Co prawda według ostatnich danych liczba zakażeń koronawirusem w Polsce spada i rząd mówi o pewnego rodzaju stabilizacji, ale nadal niepokojąca jest dobowa liczba ofiar. Według piątkowych statystyk ministerstwa zdrowia zakażenie potwierdzono u 16 310 osób. Niestety kolejnych 579 osób zmarło.

Okazuje się, że sytuacja może wyglądać jeszcze gorzej, a kryzysowy moment przepadnie na okres świąteczny! Według naukowców, możemy spodziewać się nawet 900 ofiar śmiertelnych dziennie! Skąd tak przerażające liczby?

900 ofiar koronawirusa dziennie?

Obecnie Polska według WHO jest jednym z krajów z najwyższym wskaźnikiem śmiertelności z powodu Covid-19. Sytuacja nie wygląda optymistycznie, bo jak informuje se.pl według Institute for Health Metrics and Glutation w Waszyngtonie - to w okresie świąt Bożego Narodzenia w Polsce będziemy notowali najwięcej ofiar śmiertelnych z powodu koronawirusa. Zdaniem amerykańskich badaczy ta liczba może przekroczyć nawet 900 zgonów dziennie, jeśli nie będziemy stosowali się do obostrzeń!

Polscy lekarze i eksperci też nie mają wątpliwości, że duża liczba zgonów to efekt dużego wzrostu zachorowań, jaki w Polsce został odnotowany na początku listopada:

Dynamiczny wzrost liczby zgonów z powodu koronawirusa to rezultat drastycznego wzrostu zakażeń z początku miesiąca" - wyjaśniła w "Faktach po Faktach" w TVN dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.

Ordynator z warszawskiego szpitala podkreśliła, że wzrost zgonów obserwujemy z opóźnieniem w stosunku do wzrostu liczby zakażeń.

Po pierwsze, trzeba sobie uświadomić, że liczba ponad 600 zgonów nie dotyczy pacjentów, którzy trafili do szpitala z covidem wczoraj czy przedwczoraj. To jest pokłosie tego, co się zadziało na początku miesiąca, kiedy mieliśmy w kraju bardzo wysoką liczbę, 25-28 tysięcy zakażeń dziennie. (..) To wtedy ci ludzie trafili do szpitali, byli w większości intensywnie zabezpieczani oddechowo, część z nich była podłączona do respiratorów, część z nich w oddziałach zachowawczych wymagała intensywnej tlenoterapii. Służby medyczne walczyły z covidem u tych pacjentów przez długi czas i tę walkę niestety przegrały - mówi wprost dr Grażyna Cholewińska-Szymańska odnosząc się do wysokiej liczby zgonów.

Czy jest możliwe, że przypadków śmiertelnych będzie jeszcze więcej?

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Kiedy pandemia może ustąpić? Pojawia się jeden, bliski termin!

East News

Według prognoz, liczba ofiar może rosnąć.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama