Jędrzejczak zabrała głos w sprawie Mazur: "Posiadanie własnego mieszkania jest trochę bez sensu"
Jędrzejczak zabrała głos w sprawie Mazur: "Posiadanie własnego mieszkania jest trochę bez sensu"
Dokładnie tydzień temu Joanna Mazur pokazała całej Polsce, jak mieszka. Fatalne warunki zszokowały widzów i jurorów "Tańca z Gwiazdami", którzy nie pozostawili suchej nitki na organizacjach reprezentujących niepełnosprawnych sportowców i prywatnych sponsorach. Złą sytuację niewidomej lekkoatletki skomentowała koleżanka "po fachu" Otylia Jędrzejczak. Według pływaczki, Joanna mieszka w mieszkaniu bez toalety, bo tak jej wygodniej...
Jak mieszka Joanna Mazur?
W ostatnim odcinku "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" uczestnicy zaprosili swoich tanecznych partnerów do rodzinnych miejscowości. Joanna Mazur pokazała Janowi Klimentowi dom w Szczucinie, w którym się wychowała, a także pokój w internacie w Krakowie, w którym mieszka od kilkunastu lat. Okazało się, że Joanna nie ma w mieszkaniu toalety i łazienki (znajdują się na korytarzu). Sprawa poruszyła jurorów i fanów tanecznego show, którzy zorganizowali zbiórki pieniędzy na nowe mieszkanie dla niewidomej biegaczki.
Zobacz także: Niepełnosprawni sportowcy mają żal do Joanny Mazur? Mocne oświadczenie!
Już następnego dnia po emisji odcinka warunki Mazur skomentowali przedstawiciele Ministerstwa Sportu i Turystyki, którzy wsparli biegaczkę, a także Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych "Start", który opublikował w sieci bardzo mocne oświadczenie, niestety, nieprzychylne dla biegaczki. Sytuację mieszkaniową skomentowała również Otylia Jędrzejczak. Słowa sportsmenki zaskakują.
Ja znam drugą wersję niż wersja Joanny Mazur i znam też fundusze jakie otrzymuje, więc tak naprawdę każdy z zawodników na jej poziomie, posiadający sponsorów i partnerów może zainwestować w wynajęcie mieszkania. Rozumiem też drugi punkt widzenia. Bo kiedy spędzasz 257 dni na zgrupowaniach, a ja tyle spędzałam, to dla mnie wygodniejsze było mieszkanie w akademiku. Te opłaty spadały na klub i wtedy tak naprawdę, kiedy Cię nie ma 300 dni w roku w domu, posiadanie własnego mieszkania jest trochę bez sensu - mówi Otylia w rozmowie z JastrząbPost.
Joanna do internatu wyprowadziła się będąc w wieku gimnazjalnym. Dziś biegaczka ma 29 lat. Czy posiadanie własnego mieszkania rzeczywiście jest bez sensu? Co myślicie?
Zgadzacie się ze słowami Otylii?