Poruszające słowa męża na pogrzebie Elżbiety Zającówny: "Zajączku, wierzę, że..."
Dziś odbył się pogrzeb Elżbiety Zającówny. Aktorka spoczęła na cmentarzu Grębałów w Krakowie, w rodzinnym grobie. Podczas ostatniego pożegnania nie brakowało wzruszeń. Przemawiała jej córka Gabriela, a słowa Krzysztofa Jaroszyńskiego, ukochanego męża Elżbiety Zającówny, łamią serce.
Pogrzeb Elżbiety Zającówny trwa dwa dni. Pierwsze z pożegnań odbyło się w Kościele Środowisk Twórczych w Warszawie. Drugie, w tym odprowadzenie na cmentarz, gdzie spocznie aktorka odbyło się 7 listopada 2024 roku w Krakowie. Elżbieta Zającówna została pochowana na Cmentarzu Grębałów w Krakowie. Ostatnie pożegnanie było poruszające, a słowa ukochanego męża aktorki, Krzysztofa Jaroszyńskiego, wyciskają łzy.
Pogrzeb Elżbiety Zającówny w Krakowie. Krzysztof Jaroszyński żegna żonę
Elżbieta Zającówna zmarła niedługo po swoich 66 urodzinach. Wiadomość o jej śmierci pogrążyła w żałobie cały polski świat mediów. Aktora ciężko chorowała, a z powodu swojego stanu zdrowia już lata temu wycofała się z kariery zawodowej. Swoje życie również trzymała z dala od mediów. Z Krzysztofem Jaroszyńskim Elżbieta Zającówna była związana ponad 40 lat. Razem doczekali się córki, Gabrieli Jaroszyńskiej. Podczas pogrzebu, który odbył się w Krakowie, mąż aktorki wypowiedział poruszające słowa:
Zajączku, wierzę, że odpoczywasz w spokoju
W trakcie mszy żałobnej, ksiądz opisał Elżbietę Zającównę takimi słowami:
Najbliższa rodzino, bracia i siostry, gromadzi nas smutna uroczystość, która w pewnym sensie rozpoczęła się wczoraj w Warszawie. Rozdawana była karteczka z różą, na której było napisane: ''do domu wracam jak strudzony pielgrzym''. Bo tak myślała nasza zmarła siostra Elżbieta. Wiele pytań ciśnie nam się do ust. Nasza siostra Elżbieta była kimś wyjątkowym, bo w życiu społecznym aktorzy odgrywają specyficzną rolę. Pamiętam ja z filmu ''Seksmisja'' - piękna, młodą... W człowieku jest człowiek cielesny i człowiek duchowy, dzięki temu jest możliwa sztuka, dzięki temu jest możliwe aktorstwo. Pojęcie piękna stosuje się zarówno do człowieka cielesnego jak i wewnętrznego
Pożegnanie Elżbiety Zającowny odbyło się także dzień wcześniej w Warszawie. Na mszy świętej poświęconej pamięci aktorki nie zabrakło kolegów i koleżanek, które poznała na swojej zawodowej drodze. Elżbietę Zającówne pożegnała m. in. minister kultury Hanna Wróblewska:
Elżbieta Zającówna była kimś więcej niż tylko aktorką, była głosem, który wyrażał emocje i nadzieje, których sami nie umieliśmy wyrazić. (...) Była artystką w pełni tego słowa znaczeniu (...) Żegnamy ją jako wybitną postać kultury. To, co wyróżniało Zającównę, to dobroć dla drugiego człowieka. Miała dar, by inspirować innych w artystycznej drodze. Będzie obecna nie tylko w dziełach, ale i we wspomnieniach. Dziękujemy za to co nam dałaś. Jej dorobek artystyczny pozostaje z nami, będzie żył w spektaklach i filmach
To nieopisanie trudny dzień dla jedynej córki Elżbiety Zającówny i jej ukochanego męża Krzysztofa Jaroszyńskiego. Podczas ostatniego pożegnania przy urnie aktorki można było dostrzec przepiękny wieniec w kształcie serca od nich, podpisany, jednym ale jakże pięknym i nieocenionym słowem: "Kochamy".
Zobacz także: Bliscy, przyjaciele i fani pożegnali Elżbietę Zającównę. Padły poruszające słowa: "Była kimś więcej niż tylko aktorką"