Kacper Tekieli zginął w Alpach schodząc z góry Jungfrau. To wtedy najprawdopodobniej został porwany przez lawinę, ale jak informowały szwajcarskie media sprawa wypadku zostanie jeszcze zbadana. W jednym z ostatnich wywiadów Kacper Tekieli mówił szczerze o swojej miłości do wspinaczki i ryzyku, z jakim się wiążę. Teraz, po śmierci alpinisty te słowa poruszają jeszcze bardziej...

Reklama

Poruszające słowa Kacpra Tekieli o wspinaczce i rodzinie w jednym z ostatnich wywiadów

18 maja Kacper Tekieli został znaleziony przez ratowników w Rottalsattel, a media obiegła wiadomość o śmierci męża Justyny Kowalczyk. Multimedalistka olimpijska w wyjątkowych słowach pożegnała męża, a każdy kto ich znał pisze, że byli idealnym i doskonale dobranym małżeństwem.

Kacper Tekieli w marcu udzielił szczerego wywiadu dla "Interii" i wspominał o akcjach pomocowych, w jakich brał udział. Jednocześnie wspinacz nie ukrywał, że ekstremalne wyprawy rzadko przebiegają bez komplikacji. Słowa z tego wywiadu teraz nabierają zupełnie innego wydźwięku...

- Tak naprawdę wszędzie tam, gdzie są skała, lód i śnieg to rzadko takie wyprawy przebiegają bez komplikacji. Ale nigdy nie wpakowałem się w poważne problemy. Są nieasekurowalne polewki lodowe, gdzie nie sposób założyć zadowalającą asekurację. Trzeba się w tym ruszać bardzo pewnie. Mówiąc wprost, jest to taki bilet w jedną stronę. Jeżeli się poleci, to przy dobrym zbiegu okoliczności się nie zginie, ale nie ma co liczyć na szczęśliwe zakończenie - mówił Kacper Tekieli w wywiadzie dla Interii.

Instagram @kacpertekieli

Zobacz także: Justyna Kowalczyk w ostatnim wywiadzie przed śmiercią męża: "Staram się pomagać mu, żeby bez przerwy był na bardzo wysokich obrotach"

Mąż Justyny Kowalczyk nie ukrywał też, że rodzina zmieniła jego życie, ale dzięki ogromnemu wsparciu żony nadal miał możliwość realizowania swoich kolejnych projektów. Kacper Tekieli dodał też wprost, że zawsze jest świadomy ryzyka:

Zobacz także

- Rozmawiamy o wspinaniu, więc odpowiem w kontekście tegoż. Zmienili, choć nie w oczywisty sposób. Nadal, dzięki mojej żonie i dobrej pracy mam czas na realizację swoich pomysłów. Jeśli ktoś pyta wprost o element ryzyka, odpowiadam, że zawsze jestem świadomy jego obecności, ale jego akceptowalny poziom pozostał na takim samym poziomie, to znaczy sprowadzony do dawki incydentalnej. Jeśli chodzi o czynnik ludzki, zawsze działam z pełnym przekonaniem i poniżej wytrenowanego poziomu — mówił alpinista.

Instagram / kacpertekieli

Zobacz także: Justyna Kowalczyk żegna męża. Opublikowała zdjęcie z Kacprem Tekieli

Co ciekawe, Kacper Tekieli raz zrezygnował z podjęcia próby realizacji największego marzenia i wspinaczki zimą na K2.

- To jest strasznie śmieszna historia, bo jak zaczynałem się wspinać, to ten szczyt był moim wielkim marzeniem. Bardzo chciałem iść zimą na K2. Odmówiłem jednak udziału w tej wyprawie. Działam metodycznie - mówił Kacper Tekieli w wywiadzie dla Interii.

Niestety ostatnia wyprawa wspinacza w szwajcarskich Alpach skończyła się tragicznie. Kacper Tekieli zginął schodząc z góry, miał 38 lat.

Instagram @justyna.kowalczyk.tekieli

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama