Reklama

Agnieszka Maciąg, znana modelka, pisarka i poetka, zmarła 27 listopada 2025 roku po walce z nowotworem. Miała 56 lat. Informację o jej śmierci przekazał publicznie jej mąż, Robert Wolański. Pogrzeb artystki odbył się w poniedziałek 15 grudnia 2025 roku. Tuż przed ostatnim pożegnaniem poruszający wpis zamieścił mąż Agnieszki Maciąg.

Robert Wolański podjął ważną decyzję dotyczącą pamięci o Agnieszce Maciąg

Niedługo po śmierci Agnieszki Maciąg na jej profilu na Instagramie pojawił się wzruszający wpis z jej wyjątkowym zdjęciem. Szybko okazało się, że po śmierci Agnieszki Maciąg jej mąż podjął ważną decyzję i postanowił, że profil poetki w mediach społecznościowych będzie nadal prowadzony.

Robert Wolański zapowiedział, że będzie publikował jej wiersze, wspomnienia i cytaty, by w ten sposób jej głos mógł nadal wybrzmiewać.

Postaram się, aby to miejsce dalej żyło. Z szacunkiem Robert Wolański

Agnieszka Maciąg miała ulubioną książkę

Okazuje się, że od tego czasu na instagramowym koncie Agnieszki Maciąg pojawiła się seria wpisów, dotyczących jej osoby czy ulubionej książki. Robert Wolański ujawnił, że jedną z ulubionych książek Agnieszki Maciąg był „Mały Książę”. Pisarka podarowała mu ją na początku znajomości, przekonując, że to jedna z najmądrzejszych książek świata. Książka stała się częścią życia całej rodziny, a córka pary odczytywała z niej głębokie analogie do rzeczywistości.

Od tej pory często widzieliśmy nasze życie i świat wokół nas oczami i sercem Małego Księcia.Nasza córka, wiele lat później, była zaciekawiona tymi historiami.Mądrze 'czytała' analogie do świata, w którym jesteśmy.

Agnieszka Maciąg miała całe życie zapisane w notatnikach

Pisanie było dla Agnieszki Maciąg bardzo ważne. Była modelka miała na swoim koncie kilka książek i tomiki wierszy. Bliscy doskonale o tym pamiętają, a teraz Robert Wolański wspomniał, że Agnieszka przez całe życie prowadziła notatniki.

Odkąd pamiętam… Odkąd się poznaliśmy z Agnieszką zawsze, zawsze miała przy sobie notatnik. Notatniki. Nie wiem ile ich zapisała zanim rozpoczął się nasz związek. Dziesiątki jeśli nie setki notatników, które zapisała przez 29 lat gdy byliśmy razem. Czasami zapisywała całe strony za jednym razem. Czasami zapisywała jedynie fragmenty myśli. Pojedyncze słowa. Coś co wpadło jej do głowy. Pomysł. Coś, czym się zachwyciła. Coś, co chciała zapamiętać od razu i na zawsze. Myśli zamieniała w wiersze. Delikatne. Silne. Trafiające prosto do duszy.

Tuż przed pogrzebem na instagramowym koncie Agnieszki Maciąg pojawił się poruszający wpis dotyczący świąt Bożego Narodzenia. Mąż pisarki wspomina przedświąteczną krzątaninę:

Mniej więcej o tej porze, co roku w naszym domu zaczynało się delikatne świąteczne krzątanie. Po kryjomu gromadziliśmy prezenty. Piekliśmy nasze 'kultowe', świąteczne ciasteczka z lukrem, czytając ponownie przepis z poplamionej kuchenną miłością książki Agnieszki. Choinka była już ubrana od Mikołajek i świeciła od zachodu słońca ciepłym światłem malutkich lampek. To dawało nam poczucie ciepła, spokoju, bezpieczeństwa. Wieczorem wszyscy leżeliśmy na kanapie tuląc się do siebie jak koty. W głębi salonu w kominku palił się pachnący suszoną lawendą ogień…

Internauci są poruszeni wpisami i wspomnieniami związanymi z Agnieszką Maciąg.

Najtrudniejsze święta to zawsze te pierwsze …
napisała Anna Nowak-Ibisz
W sercu ogromny smutek, dusza podpowiada cichutko że wszystko będzie dobrze, że tak właśnie miało być, Agnieszka jest z nami w takich prostych czynnościach, których przecież od niej często się uczyliśmy, zupie pomidorowej z jej przepisu, czytaniu modlitwy przed wigilią, zapachu pieczonych ciasteczek i celebracji życia tu i teraz, tak wiele jej zawdzięczamy i wiemy, że miłość, którą przekazała, będzie rosła i rosła jeszcze przez kolejne pokolenia, bo to właśnie dzięki niej jesteśmy i lepszymi mamami, żonami przyjaciółkami i kobietami
- komentują internauci

Zobacz także: Na profilu Agnieszki Maciąg nagle pojawił się nowy wpis. Fani nie kryją poruszenia

Reklama
Reklama
Reklama