Czasami wolelibyśmy nie wiedzieć co polscy celebryci robili kiedy nie byli znani. Wyznania z przeszłości to jednak często element "kampanii" promocyjnej, która zapewnia kilka darmowych publikacji. Ostatnio do tego grona dołączyła Agnieszka Popielewicz, która udzieliła szczerego i intymnego wywiadu magazynowi "K MAG". W formie żartu, odpowiadając na pytanie, co robiła jak była dzieckiem, przyznała się do zabawy w ginekologa.

Reklama

- Mama nakryła mnie jak wkładałam koleżance łyżeczkę, bo bawiłyśmy się w ginekologa. Awantura była nie z tej ziemi.

Gdyby ktoś z was miał jeszcze dylemat czy w czasach młodości Agnieszka była grzeczną dziewczynką, rozwiać powinny go odpowiedzi na kolejne pytania - o marihuanę i seks. Okazuje się, że Popielewicz nie przepada za ziołem, a dziewictwo straciła tydzień przed osiemnastką, do czego przygotowywała się cały rok. Z kolei zdarzało się jej także podpijać wino z barku.

- Raz mi się zdarzyło zapalić "zioło" i powiem szczerze szału nie było. Czułam się kiepsko, miałam wrażenie, że zjadłam kawałek zelówki.

- Mama podczas któregoś z majowych wyjazdów zauważyła, że po kryjomu podpijałam wino z baru. Miałam 16 lat. Poszła po butelkę, postawiła przede mną i kazała pić. Pochorowałam się, do baru już mnie nie ciągnęło.

- Wielki dzień nastąpił tydzień przed moimi osiemnastymi urodzinami. Przeżyłam to z moim ukochanym chłopakiem, wszystko było ustalone. Przygotowywałam się do tego rok.

Zabawne, że decydując się na takie wyznanie w lifestyle'owym magazynie, Popielewicz wcześniej deklarowała na łamach "Flesza", że "warunkiem obecnej ciąży był wcześniejszy ślub". Czy prezenterce Polsatu przystają wyznania na miarę Agnieszki Orzechowskiej i Iwony Węgrowskiej?

Reklama

Zobacz: "Jestem seksiarą. Po domu chodzę w samych szpilkach"

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama