Za nami Polsat SuperHit Festiwal, który po rocznej przerwie, spowodowanej pandemią, wrócił ze zdwojoną siłą. A tą siłą były oczywiście największe polskie gwiazdy oraz wisienka na torcie - występ zwycięzców Eurowizji 2021 - włoski zespół Maneskin. Opera Leśna w Sopocie dawno nie przeżywała takiego oblężenia! Wybraliśmy dla Was najmocniejsze momenty festiwalu w Sopocie!

Reklama

O pocałunku liderów Maneskin mówi dziś cała Polska!

Polsat, ogłaszając występ tej supergrupy na PSH, nie spodziewał się takiego zamieszania. Do Sopotu przyjechali fani Maneskin z całej Polski - niektórzy niestety nie zdołali kupić biletów, więc na członków grupy musieli czekać przed wejściem do Opery Leśnej. Tak, tylko po to, żeby zobaczyć ich przez kilka sekund, w nadziei na jakiekolwiek zdjęcie czy autograf. Ale lider grupy, Damiano David oraz jego koledzy, nie zawiedli. Po swoim występie podeszli do czekającego tłumu i poświęcili im kilkanaście minut. Wokół mnóstwo ochrony pilnującej porządku - gdyby nie oni, Włosi pewnie do dziś musieliby pozować do selfie. Nam również się udało! I jesteśmy pod wielkim wrażeniem - zwłaszcza hipnotyzującego lidera grupy, który, umówmy się, jest nieziemsko przystojny.

A teraz wróćmy do najważniejszej części - występu Maneskin w Operze Leśnej. Kiedy w trakcie przerwy Krzysztof Ibisz ogłosił, że za chwilę na scenie pojawią się zwycięzcy Eurowizji 2021, publiczność dosłownie oszalała. Nie obyło się więc bez komunikatów z prośbą, żeby… nie zasłaniać telewizyjnych kamer. Fani chcieli być jak najbliżej kultowej grupy, na szczęście organizatorom doskonale udało się ogarnąć sytuację. A to co wydarzyło się na scenie, przeszło najśmielsze oczekiwania. Czy trzeba recenzować występ, który tak bardzo rozgrzał publiczność? Nie sądzimy, więc niżej mała powtórka.

Zobacz także

Myślicie, że to koniec? Po występie wokalista Damiano David i oraz gitarzysta Thomas Ragii pocałowali się! Tak liderzy włoskiej grupy chcieli wesprzeć społeczność LGBT+ w Polsce:

Każdy powinien móc to zrobić bez odczuwania strachu! Każdy powinien móc kochać, kogo tylko mu się k***a podoba! - powiedział ze sceny Damiano David.

Piotr Matusewicz/East News

W sytuacji, kiedy na Marszu Równości w Łodzi, który odbył się tego samego dnia co festiwal, narodowcy znów zaatakowali jego uczestników, takie wsparcie wydaje się po prostu bezcenne. Maneskin, jesteście wielcy!

Powrót Dody. Było… seksownie!

Na występ Dody, powracającej po półtorarocznej muzycznej przerwie, czekali wszyscy jej fani. Nie mogli się zawieść, ponieważ artystka jako jedyna miała aż dwa wejścia- zaśpiewała swoje największe hity („Dżagę” oraz „Nie daj się”), ale także najnowszy singiel promujący film „Dziewczyny z Dubaju” - „Don’t wanna hide”. Skoro dwa wyjścia, to i dwie stylizacja. Tą drugą widzowie mogli zobaczyć na szczęście po 22. Doda ma formę życia (efekt prawie codziennych treningów) - obecni dziennikarze i fotoreporterzy zgodnie stwierdzili, że nigdy nie wyglądała lepiej. Artystka nie zawahała się tego udowodnić na scenie.

Doda wyglądała obłędnie na scenie w Sopocie!

East News

Justyna Steczkowska w hicie Violetty Villas. Były owacje na stojąco!

Największą konkurentką Dody, jeśli chodzi o figurę, mogła być tylko ona - Justyna Steczkowska. Ale skupmy się na występie! Świętująca 25-lecie pracy artystycznej gwiazda wykonała dwie piosenki - niezawodną „Dziewczynę Szamana” oraz cover hitu „Oczy czarne” Violetty Villas. Cygańska sceneria, niezwykle stroje, i głos Justyny, który sprawił, że scena zadrżała (zupełnie jak na występach legendarnej Villas). Steczkowska udowodniła, że tytuł największej polskiej diwy należy się właśnie jej. A owacje po występie były najlepszym tego dowodem.

Piotr Matusewicz/East News

Skromna Sanah i mniej skromny Michał Szpak

Moglibyśmy mieć żal o to, że sanah i Michał Szpak nie chcieli udzielać wywiadów, ale czy można być obrażonym na aktualnie największą gwiazdę polskiej sceny, „Królową dram” i „Irenkę” w jednym oraz ukochanego wokalistę czytelników Party.pl (Michał odebrał kilka statuetek w naszej redakcji)? Nie. Sanah zaczarowała publiczność „Szampanem”, w wersji jak sama mówi, „pianinkowej”, a Michał zaskoczył nie tylko stylizacją (Damiano z Maneskin pewnie chętnie by ją pożyczył), ale i repertuarem - wykonał nowy singiel „Hiob” oraz „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena. Jak zawsze perfekcyjnie.

East News

O czym rozmawiano za kulisami na Polsat SuperHit Festiwal 2021?

Furorę robiła Oliwia Bieniuk, którą zobaczymy w jesiennej edycji „Tańca z Gwiazdami”. Córka Anny Przybylskiej dzielnie udzielała wywiadów, ale i świetnie bawiła się na wybranych występach. W trakcie festiwalu ogłoszono, że jej konkurentką będzie Kajra, żona Sławomira. Show poza sceną zagwarantowała również Doda, która swój nowy singiel promuje rownież na TikToku. I jako jedna z nielicznych, nie odmawiała wywiadów i zdjęć wiernym fanom czekającym na swoich idoli. Na czerwonym dywanie Doda spotkała się z Justyną Steczkowską - ich wielkie pojednanie nastąpiło ponad rok temu, dziś panie świetnie się dogadują i wspierają. Muzyka przecież łagodzi obyczaje ????

Na sam koniec - Beata Kozidrak. Zaśpiewała pierwszego dnia, po występie nie była w stanie udzielać wywiadów - wzruszenie, wywołane pojednaniem z mężem, wzięło górę. Szkoda, bo po wydaniu biografii jest o czym rozmawiać z królową sceny. Ale Beacie wybacza się wszystko.

Festiwal wrócił po rocznej przerwie spowodowanej pandemią - Polsat w krótkim czasie stanął na głowie, by ściągnąć wielkie gwiazdy i przygotować naprawdę dobre, i co ważne, różnorodne widowisko. Rockowy Maneskin dzielił scenę z wzruszającą sanah, przebojowa Doda z powściągliwym Kortezem. Do zobaczenia za rok!

Zobacz także: Jarosław Bieniuk z partnerką na Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie. Zobaczcie ich wspólne zdjęcia!

Piotr Matusewicz/East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama