Reklama

Polacy nie rezygnują z wyjazdów do Turcji! W piątek późnym wieczorem w Ankarze, stolicy Turcji, doszło do zamachu stanu, a na kilka godzin wojsko przejęło władzę. W Stambule również było bardzo niebezpiecznie, dlatego na kilka godzin zamknięto wszystkie lotniska, odłączono internet i telewizję, a prezydent Turcji musiał uciec i schronić się w bezpiecznym miejscu. Pucz miał wyrażać niezadowolenie wobec polityki, jaką prowadzi polityk. W Ankarze słychać było strzały, wszędzie latały wojskowe helikoptery, a ludziom zalecono nie wychodzenie z domu. Pomimo niebezpieczeństwa, jakie może spotkać turystów przybywających do Turcji to nie rezygnują oni z wakacji, które wykupili. Dlaczego?

Reklama

My dwa dni temu to załatwialiśmy, więc teraz zmieniać to już chyba w ogóle nie ma możliwości. Koleżanka była w Egipcie też po takich różnych zamieszkach i wróciła cała - powiedziała jedna z Polek w rozmowie z TVN24.

A co o wyjazdach do Turcji sądzą ci, co dopiero z niej wrócili?

Wystarczy spojrzeć na mapę i zobaczyć, gdzie są poszczególne miejscowości. Gdzie jest Stambuł, gdzie jest Ankara, gdzie Antalya. My akurat byliśmy w Belek. To są tak duże odległości, że nie ma w ogóle o czym rozmawiać. Niepotrzebna panika, niepotrzebne zamieszanie, ale cóż media lubią jak coś się dzieje - wyznała jedna z turystek.

Zobaczcie całe wideo!

Zobacz: Andrzej Duda zabrał głos w sprawie zamachu w Nicei i zaginionych Polek: "Jestem z ich tatą. Sam mam 21-letnią córkę"​

W piątek późnym wieczorem doszło do zamachu stanu w Turcji

Eastnews

Mimo napiętej sytuacji politycznej Polacy nie rezygnują z wyjazdów na wakacje

Reklama

Eastnews

Reklama
Reklama
Reklama