Wielka diwa polskiej piosenki, Beata Kozidrak znów błyszczy przed sopocką publicznością! I to dosłownie. Jak zwykle niesamowita, oczarowała publiczność Polsat SuperHit Festiwal. Wokalistka legendarnej grupy "Bajm" pokazuje - tak wyglądem, jak i głosem - że czas się dla niej zatrzymał. A do tego wzruszyła festiwalową publiczność i widzów przed telewizorami niezwykłym spotkaniem na scenie ze swoim byłym mężem - Andrzejem Pietrasem. Muzyk, kompozytor i współtwórca Bajmu obchodzi właśnie 45-lecie swojej działalności artystycznej. Słowa, które padły ze sceny z ust Beaty, wzruszają. To wyglądało jak... publiczne pojednanie byłych małżonków.

Reklama

Zobacz także: Zakochana Beata Kozidrak zdradza, kim jest jej nowy partner! Pierwszy raz powiedziała o nim tak dużo

Beata Kozidrak mówi na scenie o byłym mężu

W 2017 roku Beata Kozidrak wywróciła swoje życie do góry nogami - zdecydowała się na rozwód z Andrzejem Pietrasem.

Było to kolejne trudne doświadczenie, które umocniło mnie jako kobietę. Po rozwodzie poniekąd narodziłam się na nowo. Wzięłam wiele spraw w swoje ręce. Okazało się, że potrafię robić rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia, i świetnie mi to wychodzi. Te zmiany budowały kolejną silną Beatę - wyznała w rozmowie z magazynem "Party".

Jak widać, czas leczy rany. Podczas piątkowego koncertu w sopockiej Operze Leśnej w pewnym momencie Beata Kozidrak oznajmiła:

Chciałam zaprosić na scenę człowieka, który w tym roku obchodzi swoje 45-lecie pracu w show-biznesie. Zaczął już pracować przed "Bajmem" - wywołała byłego męża. - I chciałam mu z całego serca podziękować, choć już nie jesteśmy razem, że dzięki niemu stałam się kobietą, artystką - kontynuowała wywołując burzę braw.

Andrzej Pietras z okazji swojego jubileuszu dostał specjalną statuetkę Polsatu.

Zobacz także

Za to, że jesteś drugą literą w nazwie Bajm - mówili prowadzący.

East News

I już miał schodzić ze sceny, kiedy to Beata zadbała o byłego małżonka.

Jeszcze coś chciał na pewno powiedzieć - stwierdziła. - Powiedz krótko, jest fajnie?

Słuchajcie, to jest naprawdę duża data - odparł Pietras.

A wyraźnie wzruszona Beata mówiła dalej:

Ale wspólnie stworzyliśmy taką legendarną grupę. I dzięki Andrzejowi ja tutaj też jestem, na tej scenie. Byliśmy razem przez wiele, wiele lat. Dziękuję - powiedziała.

Gdy Pietras schodził ze sceny, zadedykowała byłemu mężowi wielki hit "Bajmu" - „Płynie w nas gorąca krew”.

Reklama

Na koniec występu Nina Terentiew z Polsatu, Jacek Karnowski - prezydent Sopotu i Beata Tadla z Radia Zet obsypali Beatę nagrodami.

Piotr Matusewicz/East News
Reklama
Reklama
Reklama