Wczoraj odbył się pogrzeb Zuzanny Kolskiej. Córka znanej aktorki zginęła w wypadku samochodu kierowanego przez jej matkę. Sama Grażyna Błęcka-Kolska wyszła z całego zdarzenia bez większych obrażeń, ale tragedia mocno odbiła się na jej stanie psychicznym. Lekarze nie pozwolili jej nawet uczestniczyć w pożegnalnej mszy świętej, ale nie mogło jej zabraknąć na samym pogrzebie. Przypomnijmy: Odbył się pogrzeb córki Kolskiej. Uczestniczyła w nim cała rodzina

Reklama

W uroczystości, która odbyła się w Łasku, rodzinnym mieście aktorki, wzięli udział najbliższa rodzina i przyjaciele, choć nie zabrakło też nieznajomych wstrząśniętych tragicznym wypadkiem. Jak donosi "Fakt", w kondukcie żałobnym Grażyna Błęcka-Kolska szła pod rękę ze swoim byłym mężem, Janem Jakubem Kolskim. Para była małżeństwem przez blisko 25 lat, ale zostało ono zakończone z uwagi na liczne zdrady Kolskiego. Aktorka wspominała o tej traumie w wywiadach, ale tak ogromna tragedia ponownie zbliżyła byłych małżonków. Wspólny smutek i zaduma pozwoliły zaleczyć stare rany.

Przed Grażyną Błęcką-Kolską kolejne ciężkie chwile - sprawą wypadku zajmie się niebawem prokuratura.

Zobacz: Los nie jest łaskawy dla Błęckiej-Kolskiej. Śmierć córki to nie pierwsza tragedia w jej życiu

Zobacz także
Reklama

Gwiazdy "Kogel Mogel" po 25 latach:

Reklama
Reklama
Reklama