Krewna Tomasza Mackiewicza o planowanym pogrzebie himalaisty. Zdradza też, co sądzi o rozbieżnościach w relacji Revol
Krewna Tomasza Mackiewicza o planowanym pogrzebie himalaisty. Zdradza też, co sądzi o rozbieżnościach w relacji Revol
Rodzina powoli myśli o pożegnaniu Tomka.
1 z 5
Krewna Tomasza Mackiewicza udzieliła szczerego wywiadu, w który opowiedziała m.in. o planowanym pogrzebie himalaisty, który nie wrócił z Nanga Parbat. Małgorzata Sulikowska zdradziła również, co myśli zachowaniu Elisabeth Revol oraz, czy ma żal do Francuzki za pozostawienie jej brata na wysokości 7 000 metrów nad poziomem morza. Ponadto wyznała, co sądzi o planowanej przez ojca Tomasza Mackiewicza, ponownej wyprawie ratunkowej na Nanga Parbat.
Zobacz też: Emocjonalny wpis żony Tomasza Mackiewicza o Elisabeth Revol! Jak ocenia jej zachowanie?
Wstrząsające wyznanie siostry Tomasza Mackiewicza na następnych stronach!
2 z 5
Krewna Tomasza Mackiewicz w wywiadzie podkreśliła, że nie ma żalu do Elisabeth Revol za pozostawienie na Nanga Parbat Tomasza Mackiewicza. Krewna himalaisty wyznała, że mimo tego, ma wiele pytań do Francuzki. Zauważyła również, że w relacji Revol pojawiają się pewne rozbieżności, które rodzina Mackiewicza chciałaby wyjaśnić. Sulikowska napisała wiadomość do francuskiej himalaistki i czeka na odpowiedź.
- Teraz mam mnóstwo pytań do Eli. Więc jak było naprawdę, bo jej wersje wydarzeń różnią się? Czy jak odchodziła od niego to już „nie kontaktował”, jak mówiła w pierwszej wersji? Czy pożegnał się z nią pełen nadziei, wiedząc, że pomoc już nadchodzi, jak opowiada ostatnio?
Widzę wiele niespójności. Wynikają pewnie z szoku. Ja o nic Elizabeth nie oskarżam. Nigdy nie powiem, że zostawiła go na pewną śmierć, że działała z premedytacją. Napisałam do niej. Czekam na odpowiedź - powiedziała Małgorzata Sulikowska w rozmowie z portalem Onet.pl.
Krewna Mackiewicza zdradziła również, że rodzina powoli zaczyna myśleć o pogrzebie zaginionego himalaisty.
3 z 5
Jak już wcześniej wspominała Sulikowska w jednym z wywiadów, pogrzeb Tomasza Mackiewicza prawdopodobnie będzie miał charakter jedynie symboliczny. Rodzina pochowa pustą trumnę. Na razie nie wiadomo, gdzie odbędzie się ostatnie pożegnanie. W najbliższą środę odbędzie się msza święta w intencji Mackiewicza.
- Będzie to pogrzeb jedynie symboliczny, pochowamy pustą trumnę. Jeszcze nie wiemy, czy będzie to na cmentarzu w Działoszynie, skąd pochodził, czy w Warszawie. Miasta nie lubił, dusił się tu. Pod Warszawą miał takie miejsce, dokąd uciekał i gdzie dobrze się czuł. Więc może tam będzie ten symboliczny grób?
W najbliższą środę o godz. 15.00 w żoliborskim kościele św. Stanisława Kostki odprawiona zostanie msza w intencji Tomka. Spotkają się ludzie, którzy dają nam znać, że wciąż myślą o Tomku. Pomodlimy się za niego - powiedziała Sulikowska Onetowi.
4 z 5
Małgorzata Sulikowska wyznała również, że ojciec Tomasza Mackiewicza nadal wierzy, że jego syn powróci z Nanga Parbat cały i zdrowy. Przypomnijmy, że kilka dni temu Witold Mackiewicz napisał list otwarty, w którym wyraził nadzieję na powrót syna oraz zaapelował o zbiórkę pieniędzy na organizację kolejnej wyprawy ratunkowej.
- Bo z rodzicami tak jest, że nie wierzą w śmierć dziecka, choćby ta wiara była pozbawiona podstaw i najbardziej irracjonalna. I niech tak zostanie - powiedziała krewna Mackiewicza.
5 z 5
Tomasz Mackiewicz i Elisabeth Revol zdobyli Nanga Parbat 25 stycznia 2018 roku około godziny 18:00. Na szczycie ośmiotysięcznika nie spędzili nawet sekundy ze względu na panujące tam trudne warunki. Przy zejściu pojawiły się problemy. Mackiewicz doznał objawów choroby wysokościowej oraz ślepoty śnieżnej. Został na górze na wysokości ponad 7 000 metrów. Elisabeth Revol udało się sprowadzić na dół dzięki akcji polskich himalaistów.