Reklama

Piotr Jacoń to popularny dziennikarz stacji TVN24, gdzie prowadzi pasma informacyjne. W czerwcu 2021 roku prezenter w obszernym wywiadzie szczerze opowiedział o swoich doświadczeniach z coming outem transpłciowej córki, Wiktorii.

Reklama

Piotr Jacoń z TVN24 o dramacie swojej transpłciowej córki podczas wizyty w przychodni

Odkąd Piotr Jacoń opowiedział o transpłciowej córce oraz o tym co musiała przejść, by wreszcie pokochać siebie, wydawało się, że w życiu Wiktorii wreszcie zaczęło się układać. Prezenter TVN na podstawie swoich doświadczeń napisał też książkę "My, trans", a także bardzo zaangażował się w uświadamianie społeczeństwa odnośnie tego, co muszą przejść osoby, które zdecydują się na korekcję płci. Stworzył również reportaż "Wszystko o moim dziecku" o codziennym życiu osób transpłciowych i niebinarnych w Polsce. Niestety, pomimo iż coraz więcej znanych osób, jak Anja Rubik, czy Michał Piróg angażuje się w uświadamianie społeczeństwa na temat problemów przedstawicieli LGBTQ+, osoby będące w mniejszości grup społecznych, w oparciu o tożsamość seksualną wciąż borykają się z niezrozumieniem, a także niechęcią ze strony innych. Dowodzi tego kolejne przykre zdarzenie z udziałem córki Piotra Jaconia, które dziennikarz opisał w swoich mediach społecznościowych.

Dziennikarz za pośrednictwem Instagrama opisał sytuację, której jego córka doświadczyła w prywatnej placówce w centrum Warszawy. Okazuje się, że wizyta u endokrynologa zakończyła się dla Wiktorii Jacoń prawdziwym koszmarem.

- My się leczeniem transseksualizmu nie zajmujemy – miała usłyszeć córka gwiazdora TVN.

x-news

Zobacz także: Aktorka z serialu "Skazana" jest poważnie chora. "Dotarła do nas smutna informacja"

Jacoń postanowił szczegółowo opisać zajście.

- Nie transseksualizm, tylko transpłciowość. Nie chcę leczyć, tylko odnowić receptę na hormony. Terapię hormonalną prowadzę od dwóch lat. Mam nowe dane. Jako kobiecie przysługuje mi refundacja. Po to przyszłam - mówi Wiktoria i już wie, że znów będzie trudno.

W dalszej części przyznał dziennikarz, że lekarka nie zamierzała zrefundować leku jego córce:

- Nie mogę pani dać refundacji. Tu jest napisane, że to tylko dla kobiet w menopauzie lub z usuniętą macicą. A pani? Pani nie jest żadną z nich"

- Ale jeśli przerwę terapię, będę miała objawy jak przy menopauzie.

- Mogę wypisać z odpłatnością 100 procent.

- Ale według mnie refundacja...

- Nie mogę - przerywa Wiktorii. Nie mogę, bo NFZ będzie się czepiał. Są duże kary. A ja zaraz idę na emeryturę. Nie chcę kłopotów - relacjonował wizytę córki u lekarki Piotr Jacoń.

VIPHOTO/East News

Zobacz także: Piotr Balicki nie żyje. Prezenter, znany z programów TVN, miał 38 lat

Niestety, pomimo licznych próśb Wiktorii Jacoń, lekarka pozostawała nieugięta.

- Wiktoria próbuje dalej przekonywać. Powołuje się na inne znane je osoby trans, które refundację dostały. W trakcie rozmowy pada też pytanie o operację. Tę operację — czy już ją przeszła? Emocje rosną. Zwątpienie też. Trwa to wszystko ze 20 minut. W końcu Wiktoria zaczyna płakać. Pani doktor też łamie się głos. — Bardzo chciałabym pomóc, ale to niemożliwe... - relacjonuje dziennikarz

Dziennikarz TVN w poruszający słowach wyznał, że jego ukochana córka w pewnym momencie przerwała wizytę u endokrynologa i zalana łzami uciekła do toalety.

- Ryczy z bezsilności. W swoim życiu kolejny już raz - wyznał.

Dopiero kiedy Wiktoria schowała się w toalecie, udało się jej znaleźć wyjście z sytuacji. Jak opisał Jacoń, po chwili uspokojenia, dziewczyna wróciła do pokoju lekarki i powołując się na specjalistyczne publikacje, udowodniła pani doktor jej błąd. Dzięki determinacji i wyszukaniu informacji popierających rację Wiktorii, córce Jaconia udało się uzyskać upragnioną refundację na niezbędne leki.

- Nie. Słowa "przepraszam" nie było - zakończył gorzko dziennikarz.

Reklama

Mamy nadzieję, że już niedługo takie przykre sytuacje nie będą spotykać osób transpłciowych, w tym córki Piotra Jaconia.

Reklama
Reklama
Reklama