Reklama

Serwis Plejada.pl przekazał tragiczną informację - nie żyje Piotr Balicki, prezenter, reżyser oraz animator publiczności, który pracował m.in. przy takich programach jak "Mam Talent", "Taniec z Gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Od kilku miesięcy walczył z nowotworem. Mężczyzna miał 38 lat. Wiadomość o śmierci Piotra potwierdziła Plejadzie.pl najbliższa rodzina.

Reklama

Piotr Balicki nie żyje

Piotr Balicki od ponad 20 lat związany był z produkcją telewizyjną. Pracował jako reżyser, prezenter, a przede wszystkim jako animator publiczności w takich programach jak "Mam talent", "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", "Taniec z Gwiazdami", "X-Factor" czy "Jak oni śpiewają". Był również trenerem w show TVN "Mali Giganci".

W lutym tego roku Balicki poinformował swoich fanów o swojej chorobie - walczył z rakiem.

Do mojego domku zwanego „ciałem”, wpadł wilk, ale postanowił nie pukać. Wlazł chamsko, rozsiadł się na kanapie i dość szybko zaczął się panoszyć i po łazience i po sypialni. A gdy wszedł do kuchni, potłukł naczynia. Schował się, a ja wstałem żeby sprawdzić co się stało. Było już trochę za późno. Bo wilk jest już na chacie, nie chce z niej wyjść, a ja zacząłem właśnie go gonić. Niestety skubaniec zna rozkład pomieszczeń i szybko się przemieszcza, a był podstępny i niesamowicie cichy. I tak pozostawił sporo sierści w różnych miejscach. Posprzątanie tego niestety nie jest już łatwe. Mój dom to obecnie sala nr 2 gdzieś w Centrum Onkologii. Rozpocząłem dość brutalną walkę z wilkiem. Nie ma spektakularnie pozytywnych perspektyw. Ok pogodzę się z tym - napisał na Instagramie Balicki.

pio_bal/Instagram

W maju Piotr Balicki pojawił się w "Mieście Kobiet" w TVN Style, gdzie opowiedział o walce z rakiem. Po drugiej biopsji okazało się, że to czerniak, którego nie da się zlokalizować - był ukryty pod skórą. Podczas wszelkich badań Balicki usłyszał, że lekarze dają mu 30 procent szans na przeżycie:

Przyszedł do mnie młody człowiek i pierwsze co powiedział: "Ma pan czerniaka. Nie możemy znaleźć miejsca, nie wiemy gdzie on jest. Prawdopodobnie jest on ukryty wewnątrz pod skórą. Nie jesteśmy panu zidentyfikować tego czerniaka. To jest totalne załamanie. Chciałem by mi powiedział, że z tego wyjdę. (...) On na samym początku powiedział mi, że ostatnio miał taki przypadek i nie udało mu się uratować człowieka - mówił Piotr.

Instagram/Piotr Balicki

Lekarze nie mówili mu o skutkach ubocznych choroby, by nie doszukiwał się ich u siebie. Mimo poważnej choroby Balicki miał wiele planów na przyszłość i wierzył, że je zrealizuje - marzył m.in. o powrocie na plan "Mam talent". W gorszych chwilach dopadały go jednak smutne myśli:

Przez pierwsze dwa miesiące od diagnozy wiedziałem, że każdy dzień jest tym ostatnim dniem, tak sobie myślałem. Nie myślałem o tym co będzie jutro. Teraz, mimo że jest trochę gorzej, zacząłem planować. Niedługo rusza kolejna edycja "Mam talent". Kocham robić ten program. Kocham. Postanowiłem, że to będzie ten czas, kiedy ja chcę wrócić do pracy. Daję sobie jeszcze ten moment, żeby nabierać sił, zdrowieć. Mam pieniądze, żeby przeżyć do tego momentu i wtedy startuję. Mam już jakiś cel. Taki fajny cel, który sprawia mi przyjemność [...] Są jednak ciągle gorsze dni. Obawy o przyszłość nie minęły. Boję się, że nie przeżyję do wakacji - mówił Balicki w "Mieście Kobiet".

Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama