Reklama

„Sztuka kochania" bije rekordy oglądalności w kinach. Widzowie są pod wrażeniem, między innymi odważnych scen erotycznych. W najnowszym numerze magazynu „Party" reżyserka Maria Sadowska przyznaje się do tego, że to zasługa jej i... Magdaleny Boczarskiej, odtwórczyni głównej roli w filmie.

Reklama

To wyszło od nas, dziewczyn! Przystępując do tego projektu, powiedziałam: „W tym filmie musi być dużo scen erotycznych, i to mocnych. Żadnego opowiadania przez pończochę, zawoalowania. Tylko prawda o seksie” - mówi Maria Sadowska w rozmowie z „Party".

Sadowska bała się, że Adamczyk się nie otworzy

Maria Sadowska uznała, że bezkompromisowość w tej sprawie uwiarygodni postać Michaliny Wisłockiej, dzięki której seks przestał być tematem tabu w Polsce lat 70. Udało się jej również namówić na odważne sceny erotyczne filmowego „papieża" czyli Piotra Adamczyka. Nigdy wcześniej aktor się na to nie odważył.

Jak to się udało reżyserce?

Do końca nie byłam pewna, na ile Piotrek się otworzy. On sam nie był tego pewien, dlatego mieliśmy w odwodzie dublera. Ale im dalej, tym lepiej szło. Dubler poszedł w odstawkę, a Piotr miał mnóstwo swoich
pomysłów - mówi Maria Sadowska.

W wywiadzie zdradza również, że ekipa filmowa przez rok żyła „Sztuką kochania". Wszyscy rozmawiali o seksie, o miłości i relacjach damsko-męskich. Studiowanie Michaliny Wisłockiej przeniosło nie tylko na ekran, ale i... życie prywatne zespołu. W tym również reżyserki filmu.

Mogę szczerze powiedzieć, że Michalina działa! Sprawdziłam! Im więcej seksu w związku, tym lepiej. Gdy często się kochamy, jesteśmy zadowoleni, wzrasta nasza pewność siebie, czujemy się lepiej we własnym ciele, bez względu na to, czy ono jest idealne, czy nie - mówi Maria Sadowska.

Więcej o kulisach pracy nad filmem „Sztuka kochania" czytaj w najnowszym numerze magazynu Party".

Zobacz też: Woźniakowie-Starakowie na premierze "Sztuki kochania". Kreacja Agnieszki skradła nasze serca!

Maria Sadowska i Magdalena Boczarska stworzyły na planie filmu „Sztuka kochania" przekonujący duet!

Piotr Adamczyk sam był zaskoczony tym, na ile odważył się w filmie „Sztuka kochania".

Party.pl/mat. promocyjne

Reklama

Maria Sadowska jest w partnerskim związku od kilku lat z Adrianem Łabanowskim

Reklama
Reklama
Reklama