Reklama

Małgorzata Rozenek chyba doszła do wniosku, że epatowanie perfekcyjnością w każdym calu stało się powoli zabawne. Z każdym wywiadem, w którym nawiązywała do swojego przywiązania do sprzątania, zaczął nam się tworzyć obraz karykatury Perfekcyjnej Pani Domu. Chyba sama zainteresowana doszła do wniosku, że wyznania są coraz mniej autentyczne i zmieniła taktykę promocji na bardziej "ludzką".

Reklama

Nowa gwiazda TVN udzieliła ostatnio wywiadu Piotrowi Najsztubowi. W programie opowiedziała o tym, jak poza kamerami bardzo różni się od wizerunku medialnego. Nawet przyznała się, że pali i przeklina. Tym samym potwierdziła spekulacje jednego z tabloidów.

Zobacz: Wydało się! Perfekcyjna Pani Domu pali, przeklina i ma sprzątaczkę!

- Jestem choleryczką. Rzucam przedmiotami, przeklinam. Przeklinam nawet jak nie jestem zła. Lubię przeklinać. Nie uważam, że jestem perfekcyjna, ale chciałabym być. Bardzo często myślę, że jestem głupia. Mam potrzebę poprawiania siebie, ulepszania. Wiem, że mogę więcej. Powinnam więcej.

Ostatnie dwa zdania zabrzmiały jak zapowiedź czegoś nowego. Czyżby Rozenek wrzuciła na luz po tym jak "Wprost" uznał jej program za jeden z "najbardziej ogłupiających"?

Reklama

Perfekcyjna Pani Domu w pięknej sesji magazynu "Viva!":

Reklama
Reklama
Reklama