

To był niezwykły dzień. Gwiazdy, dziennikarze, rajdowcy, pasjonaci i fani kultowej marki spotkali się na testach najnowszych Mustangów w ramach Ford Performance Academy. Na torze Jastrząb pod Szydłowcem stawili się m.in. Antek Pawlicki, Marcin Prokop, Olivier Janiak i Wojtek Majchrzak.
500 koni w samochodzie o tylnym napędzie to nie przelewki. Ford Mustang jest coraz bardziej popularny, ale fachowcy twierdzą, że bez opanowania podstaw jego obsługi, ciężko nacieszyć się jego możliwościami. Stąd pomysł na szkolenie z dynamicznej i efektownej jazdy samochodem. Szczęśliwcy mieli okazję poćwiczyć pod czujnym okiem rajdowego mistrza Tomasza Czopika.
Ale to nie koniec atrakcji. Poza najnowszymi maszynami można też było zobaczyć, a nawet przejechać się, historycznymi Mustangami. Podczas spotkania z autodromu Jastrząb startował bowiem również Mustang Race Polska. 54 załogi zadbanych, wymuskanych zabytkowych Mustangów rozpoczęłynały tam tego samego dnia podróż przez Polskę.
Zobaczcie zdjęcia z tej wspaniałej imprezy.

Oliwier Janiak gotowy do pierwszych testów. Najpierw tor pokazują zawodowcy, ale już po pierwszym okrążeniu można wsiąść za kierownicę....

Piękne kształty i bardzo narowisty charakter. Za kierownicą może siąść każdy, ale czy zdoła opanować tę moc na torze? W tej trudnej sztuce gwiazdom i dziennikarzom pomagali zawodowcy pod kierownictwem Tomka Czopika, czterokrotnego rajdowego mistrza Polski.

Marcin Prokop jest znanym fanem marki. Zresztą na spotkanie na torze przyjechał... własnym Mustangiem.

500 koni i śliska mata polana wodą. Jak tu nad nimi zapanować?

Chwila odpoczynku po szaleństwie na torze.

Te samochody się nie starzeją... Ford z 1968 roku miał równie dużo fanów, co najnowsze maszyny.

Okazję, by zmierzyć się na torze miał również przedstawiciel redakcji Party.pl :)

Czas na autografy...

Mustang cabrio, czyli czyste piękno w wersji letniej...

Już niedługo w Brescii ponownie spotkają się miłośnicy szybkiej jazdy i zabytkowych samochodów sportowych. W tym roku legendarny wyścig Mille Miglia będzie świętował 90. rocznicę – dokładnie 90 lat temu zorganizowano pierwszy wyścig Czerwonej Strzałki. W tym roku również na linii startu stanie załoga Perlage Team, a w rękach uczestników pojawią się butelki i puszki Cisowianki Perlage – oficjalnej wody Mille Miglia. Mille Miglia – wyścig Tysiąca Mil – to jedyny w swoim rodzaju wyścig. Na czym polega jego niezwykłość? Wyścig z widokiem Po pierwsze wyjątkowa jest trasa, którą jadą kierowcy. Pomysłodawcami wyścigu byli czterej Włosi rozczarowani decyzjami włoskich władz. W 1925 roku przeniesiono Grand Prix Italii z Brescii na nowo wybudowany tor Monza. Trudno się dziwić frustracji Włochów – do tej pory Brescia była motoryzacyjną stolicą Włoch. Miłośnicy rajdów samochodowych postanowili stworzyć własny, konkurencyjny wyścig. Na miejsce startu i finiszu wybrali oczywiście swoją ukochaną Brescię, na półmetek Rzym – bo jak każdy wie, wszystkie drogi prowadzą właśnie do niego. Gdy rozrysowali trasę okazało się, że ma ona dokładnie 1600 km , czyli tysiąc mil – ‘mille miglia’ . Tak właśnie powstała nazwa wyścigu. Uczestnicy Mille Miglia nie jeżdżą po torze wyścigowym, ale drogami publicznymi Włoch . Nie ma monotonii toru, są przepiękne plenery północnej Italii! Stare jest piękne Po drugie, niezwykłe są także samochody, które stają na linii startu. W Mille Miglia nie zobaczymy typowych, współczesnych aut wyścigowych, ale piękne, historyczne pojazdy . Wyścig, organizowany od roku 1927, po raz ostatni odbył się w 1957 roku. Z powodu trudności organizacyjnych, rajd Mille Miglia zniknął z kalendarza imprez sportowych na 20 lat....