Reklama

Paulina Krupińska należy do grona gwiazd, które można uznać za odkrycie tego roku. Dawno żadna Miss Polonia nie namieszała tak mocno w mediach - wywiady, sesje i okładki najważniejszych tytułów. Głównym powodem, dzięki któremu Paulina trafiła do pierwszej ligi gwiazd był udział w Miss Universe, w którym była uważana za faworytkę. Ostatecznie jednak nie wygrała, ba, nie weszła nawet do pierwszego etapu półfinałowego.

Reklama

Na łamach "Vivy!" Krupińska zdradziła kulisy wyborów Miss Universe. Nie ukrywa, że to, co mówiło się za kulisami było zupełnie inne w stosunku do tego, co miała miejsce na scenie. Zobacz: "Patrzymy na nową Miss Universe"

Byłam wysoko notowana przez osoby pracujące przy konkursie, jego fanów i bukmacherów. W dodatku tydzień przed finałem zrobiono konferencję, na której powiedziano, że stawiają na naturalne dziewczyny, ale, niestety, ta, która wygrała, z naturą nie ma nic wspólnego. Ja wykonałam zadanie tak, jak miałam je wykonać. Nie wiem, co jeszcze mogłabym zrobić, żeby zostać Miss Universe.

Paulina szczerze oceniła też ogólne szanse na zwycięstwo Polski na tego typu konkursach. Uważa, że przeszkodą są geopolityczne koneksje. Przypomnijmy, że w 1989 roku podczas wyborów Miss World, które wygrała jedyny raz w historii Polka, nasz kraj cieszył się ogromnym zainteresowaniem światowych mediów.

To też kwestia biznesu i polityki. Polska nigdy nie będzie dla organizatorów atrakcyjnym krajem, skoro nawet nie mamy transmisji z gali. U nas nikt się nie interesuje takimi konkursami, nie mamy fanów, na widowni siedzi jedna osoba z Polski i jest to dyrektor generalna konkursu. A za dziewczyną z Filipin jeździ 300 osób już dwa tygodnie przed finałem. W Polsce nie ma kultu miss, tak jak jest to w krajach latynoamerykańskich czy w Azji. Trudno nawet powiedzieć, jaką funkcję pełni u nas miss. W krajach latynoamerykańskich jest drugą najważniejszą osobą po prezydencie. Taka dziewczyna dostaje pensję, jeździ po kraju, ludzie wiwatują na ulicach. Staje się symbolem, bo jest mężczyzna, który rządzi krajem, i jest ta kobieta, która jest ich wizytówką. Tam jest kult piękna. U nas, gdy ktoś jest piękny, raczej się wstydzi, garbi, chowa, żeby za bardzo tego nie pokazać. Nie możesz powiedzieć, że jesteś fajna, szczęśliwa, ładna, nie możesz się przyznać, że siebie akceptujesz, bo zaraz cię zjedzą.

Krupińska należy również do szczerych osób. Wydarzenia z Moskwy z pewnością udowodniły jej, że w tej branży nie zawsze granie fair play popłaca. Zobacz: Krupińska pokłóciła się z Miss z Afryki: "Jesteś zakłamaną dziewczyną!"

Cały wywiad z Pauliną Krupińską przeczytasz na Viva.pl.

A tak wygląda Gabriela Isler, zwyciężczyni Miss Universe 2013:

Reklama

Romantyczny weekend Pauliny Krupińskiej z ukochanym:

Reklama
Reklama
Reklama