Kazadi była ofiarą rasizmu w Polsce. Mama wspomina jak z nim walczyły
Jak Polacy przejawiali pogardę dla Patricii?
Patricia Kazadi rozpoczyna ten rok z wysokiego C. Gwiazda trafiła właśnie na okładkę najnowszego numeru magazynu "Viva!", ale tym razem nie pozuje na niej sama. Towarzyszy jej bowiem mama Barbara. Obie panie udzieliły wspólnego wywiadu, w którym opowiedziały o swojej relacji, dzieciństwie Patricii i planach na przyszłość. Przypomnijmy: Patricia Kazadi pokazała mamę na okładce "Vivy!"
W rozmowie z magazynem sporo miejsca poświęcono czasom, gdy Kazadi była jeszcze dzieckiem. Jako mała czarnoskóra dziewczynka żyjąca w małej miejscowości, naturalnie budziła zainteresowanie. Czasami jednak zaciekawieni Patricią ludzie przekraczali granice dobrego smaku, co prowadziło do przykrych sytuacji. Po latach jedną z nich z humorem przywołuje matka gwiazdy.
W Łukowie rzeczywiście wzbudzała zainteresowanie. Niby serdeczna ciekawość, lecz potrafiła być też przykra. Gdy Pati po raz kolejny usłyszała: "Jakie masz śliczne czarne oczka i jakie czarne włoski! A dlaczego ty taka cyganicha jesteś?", nie wytrzymała i kopnęła jedną panią swoją małą nóżką. Od dziecka miała charakterek - wyznała Barbara.
Patricia jednak uspokaja ją i zarzeka się, że w Łukowie nigdy nie padła ofiarą rasizmu, choć słyszała o takich przypadkach.
Jak wiesz, ja nigdy nie doświadczyłam skrajnego rasizmu. Nikt mnie nie pobił, nie wyzwał od "czarnuchów", choć wiem, że takie rzeczy się zdarzały na ulicach - dodaje Patricia.
Dość niefortunny okazał się też okres Patricii spędzony we francuskiej szkole. Mama Patricii wspomina, że córka niewiele mówiła jej o tym, iż czuje się odrzucona, ale gdy tylko dała jej taki sygnał, postanowiła rozwiązać sprawę osobiście i szybko zainterweniowała.
Barbara Kazadi: O tym, że Patricia w szkole przeżywa odrzucenie przez rówieśników dowiedziałam się dopiero po jakimś czasie. Wiedziałam tylko, że nie bardzo podoba się jej w szkole francuskiej. Kiedy jednak powiedziała mi, że ktoś jej dokucza, poszłam i przeprowadziłam rozmową z tą dziewczynką.Patricia Kazadi: Mama użyła nawet słów, że jej "nogi z tyłka powyrywa".
Barbara Kazadi: Powiedziałam: "Odczep się od mojej córki!". Na chwilę pomogło, a potem Pati zmieniła szkołę i tam było o wiele lepiej.
Z wywiadu wyłania się obraz kochającej matki i córki. Całą rozmowę z Patricią i Barbarą znajdziecie w nowym numerze "Vivy!" - już w sprzedaży.
Zobacz: Kazadi już nie ukrywa miłości. Wysyła chłopakowi seksowne fotki
Patricia Kazadi pokazała dom rodzinny: