Partner Kassina ujawnił, co działo się na chwilę przed ślubem Roxie. "Mogło skończyć się tragicznie"
Chłopak Michała Kassina zdradził, co wydarzyło się tuż przed ślubem Roxie i Kevina. O mały włos, a doszłoby do afery.
Wciąż nie opadły emocje po bajecznym ślubie Roxie i Kevina. Wśród zaproszonych gości znalazło się sporo twarzy show-biznesu, w tym Michał Kassin z partnerem. Para przybyła na miejsce ze sporym wyprzedzeniem i jak się okazało, omal nie znaleźli się w centrum nieciekawej sytuacji. Jakub Pursa o wszystkim opowiedział.
Partner Kassina zdradził, co wydarzyło się na chwilę przed ślubem Roxie Węgiel
Temat ślubu Roksany Węgiel i Kevina Mgleja nie mija i wydaje się, że nie minie jeszcze przez pewien czas. O ceremonii plotkowano i spekulowano zresztą już od dawna, jednak zakochanym do ostatniego momentu udało się zachować w tajemnicy, kiedy i gdzie odbędzie się najważniejszy moment w ich życiu. W dniu ślubu dotarły jednak do nas skrupulatne relacje gości, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć, chociażby, jakie zaserwowano menu, czy jak wyglądał pierwszy taniec Pary Młodej.
Co ciekawe, dla większej prywatności goście do ostatniej chwili mieli nie wiedzieć, gdzie odbędzie się ceremonia. Wszystko wydało się na chwilę przed gdy weselnicy zaczęli gromadzić się pod kościołem. W sieci pojawiło się nagranie, chociażby Michała Kassina z partnerem, którzy krążyli przed wejściem. Teraz Jakub Pursa ujawnił, że byli o krok od poważnej wpadki!
Tancerz za pośrednictwem TikToka opowiedział, że na kilka minut przed rozpoczęciem mszy odczuł silną potrzebę skorzystania z toalety. Tej jednak nigdzie nie mógł znaleźć, dlatego w desperacji zaczął szukać ustronnego miejsca na świeżym powietrzu, które zastąpiłoby mu ubikację. Okazało się, że udostępnione w sieci nagranie pochodzi właśnie z momentu intensywnych poszukiwań!
Słuchajcie, na TikToku krąży wideo, które ma już pół miliona wyświetleń, na którym jestem z Michałem (Kassinem - przyp. red.), a film przedstawia dosłownie nic. Niemniej jednak, to wideo mogło skończyć się tragicznie. (...) Po dość długiej podróży autem dojechaliśmy do kościoła... no i zachciało mi się siusiu. Więc tak sobie chodziliśmy, rozglądaliśmy się, czy może jest gdzieś jakaś toaleta, ale żadnej nie mogliśmy znaleźć. A że byłam już naprawdę (niewiele - przy. red.) od katastrofy, zacząłem rozmyślać nad jakimś ustronniejszym miejscem, gdzie mógłbym sobie poradzić ze swoim problemem
Jakub wyjawił, że w ostatniej chwili zorientował się, po drugiej stronie drogi jest toaleta. Przyznaje jednak, że gdyby nie zauważył jej w porę, mogłoby się to skończyć fatalnie.
Na szczęście w ostatniej chwili zauważyłem grupkę ludzi, którzy stali w budynku naprzeciwko i jak się okazało - tam była toaleta. Wyobraźcie sobie, jakbym jednak musiał pójść gdzieś tam pod drzewo i ktoś by to nagrał i wrzucił. Dzisiaj bym był skompromitowany na maksa
Całe wideo znajdziecie TUTAJ.
Zobacz także: Pokazali, jak spędzają czas po ślubie. Ależ oni są romantyczni