Pogrzeb Jerzego Połomskiego. Tak wyglądały jego ostatnie chwile: "Unikał ludzi"
Ostatnie lata życia Jerzego Połomskiego nie były łatwe. Artysta cierpiał na demencję i mierzył się z dużą utratą słuchu. W smutnych słowach opowiedziała o tym Halina Frąckowiak.
Jerzy Połomski zmarł 14 listopada, pozostawiając w smutku całe polskie środowisko artystyczne. 23 listopada odbył się pogrzeb artysty. Msza święta miała miejsce o godzinie 11:30 w kościele św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Połomski spocznie na Starych Powązkach. W mediach pojawiają się kolejne wspomnienia związane z muzykiem. Jednym z nich jest ostatnia wypowiedź Haliny Frąckowiak, która w bardzo smutnych słowach opisała ostatnie lata życia piosenkarza.
Halina Frąckowiak o ostatnich latach życia Jerzego Połomskiego
Halina Frąckowiak od lat przyjaźniła się z Jerzym Połomskim. Kiedy piosenkarz trafił do Domu Artystów Weteranów w Skolimowie, także próbowała utrzymywać relację. Niestety było to niemożliwe ze względu na zachowanie samego Połomskiego. Frąckowiak zauważyła, że autor "Bo z dziewczynami" po prostu odciął się od przyjaciół. Unikał kontaktu, nie odbierał telefonów i nie oddzwaniał. Piosenkarka po raz ostatni widziała się z Połomskim jeszcze zanim zamieszkał w Skolimowie.
- Przez ostatnie dwa lata nie miałam z nim kontaktu. Unikał ludzi. Zastanawiałam się, co się z nim dzieje, dzwoniłam do niego, ale się nie dodzwaniałam. Nie odbierał. Był uroczy, pełen wdzięku i nie musiał się niczym krępować. Myślę, że to był czas, kiedy stronił od ludzi. Trochę wcześniej, zanim zamieszkał w Skolimowie, widziałam się z nim na koncercie - ujawniła w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz także: Pogrzeb Jerzego Połomskiego. Znane są szczegóły ostatniego pożegnania artysty
W swojej wypowiedzi Halina Frąckowiak bardzo ciepło wyraziła się o Jerzym Połomskim, doceniając jego kulturę osobistą oraz piękną osobowość. Podkreśliła, że na pewno weźmie udział w pogrzebie artysty.
- Jerzy był cudownym człowiekiem. Trzeba mu składać hołdy za jego osobowość, kulturę, za to, jakim był człowiekiem. Na pewno przyjdę na mszę, a jeśli się uda, będę również na pogrzebie - powiedziała.
Jerzy Połomski od ponad dwóch lat przebywał w Domu Artystów Weteranów w Skolimowie. Niestety nigdy nie poczuł się tam dobrze, a postępująca demencja nie służyła nawiązywaniu czy podtrzymywaniu relacji. Dodatkowo piosenkarz miał znaczne problemy ze słuchem, ale odmawiał noszeniu aparatu. Nie słyszał dobrze konwersacji innych osób i wybrał drogę izolacji.
Zobacz także: Artyści żegnają Jerzego Połomskiego: Piaseczny, Rodowicz, Santor, Steczkowska. "Pozostanie w pamięci na zawsze"
Zgodnie z doniesieniami, przyczyną śmierci Jerzego Połomskiego była infekcja, którą artysta przechodził na krótko po październikowym zabiegu medycznym. Gwiazdor polskiej estrady został pochowany 23 listopada w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach w Warszawie.