To był jeden z ostatnich wywiadów Ireny Szewińskiej
To był jeden z ostatnich wywiadów Ireny Szewińskiej
1 z 5
Irena Szewińska nie żyje. Jedna z największych gwiazd polskiego, ale i światowego sportu, zmarła w piątek (29.06) w nocy w Warszawie, w szpitalu przy ulicy Szaserów. O śmierci poinformował jej mąż Janusz Szewiński. Irena Szewińska od kilku lat chorowała na nowotwór - w 2014 roku poddała się chemioterapii, która dawała jej duże szanse na wyleczenie. Niestety stało się inaczej... (Więcej: Mąż Ireny Szewińskiej i jej synowie o zmarłej matce: "Zmagała się z chorobą, ale ostatnio dobrze się czuła")
Irena Szewińska, siedmiokrotna olimpijska medalistka, jednego z ostatnich wywiadów udzieliła w grudniu 2017 roku dla portalu Naszamlawa.pl.
Jak zaczęła się jej przygoda ze sportem?
Zaczęłam dość wcześnie, już w szkole. Wszystko zaczęło się na dobre gdy zdałam do liceum. Miałam wtedy 14 lat. Wygrywałam w biegach krótkich i wkrótce rozpoczęłam treningi w klubie sportowym „Polonia” Warszawa, pod okiem świetnego trenera, byłego oszczepnika Jana Kopyto. (...) Gdy pod dwóch latach na skutek kontuzji pan Kopyto odszedł z klubu, zaczęłam trenować w grupie sprinterek Warszawy, którą prowadził pan Andrzej Piotrowski. To on właśnie przygotował mnie do olimpiady w Tokio w 1964 r. - opowiadała Szewińska.
Dlaczego zdaniem Szewińskiej w ostatnich latach już nie odnosiliśmy takich sukcesów? Dalsza część wywiadu i więcej pytań i odpowiedzi NA NASTĘPNYM SLAJDZIE.
2 z 5
Wie pan, tak to bywa, że są lata tłuste i lata chude. Zresztą w niektórych konkurencjach, na przykład w rzutach, odnosimy sukcesy. Niestety odeszło kilka dobrych tyczkarek i jest posucha. To jest też kwestia szkolenia, trenerów. Być może szkolenia w Mławie, które zamierzamy podjąć rozwiążą ten problem - tak odpowiedziała Szewińska, mówiąc jeszcze o swoich planach.
Irena Szewińska miała też plany polityczne, choć ostatecznie od nich uciekła... Była raz w komitecie honorowym prezydenta Lecha Kaczyńskiego, później prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Szewińska była bardzo sprawna, jej mąż mówił, że prawie do końca dobrze się czuła... Miała tyle planów. Uwielbiała podróżować i kochała Japonię z wzajemnością...
3 z 5
(...) W grudniu wybieram się do Japonii. Mam wiele różnych zajęć. Miło mi było gdy w 1998 roku zostałam patronką jednej ze szkół podstawowych w Pułtusku - mówiła Szewińska.
W 2017 roku odebrała w Japonii Złote Promienie ze Wstęgą Orderu Wschodzącego Słońca, trzeci najważniejszy order w tym kraju.
Irena Szewińska zmarła w wieku 72 lata. Miała nowotwór.
4 z 5
5 z 5