Reklama

Ola Ciupa wsparła dzieci Fundacji Spełnionych Marzeń, odwiedzając je w szpitalu i czytając im bajki. W rozmowie z Party.pl modelka przyznała, że co prawda nie może się doczekać, by zostać ciocią, ale sama nie czuje jeszcze instynktu macierzyńskiego. A jak dzieci w szpitalu zareagowały na wizytę Oli?

Reklama

Nadano mi tam ksywę "Lodołamacz", bo pielęgniarki powiedziały, że zazwyczaj jak ktoś obcy przychodzi, to się obawiają. Natomiast ja w tym słowiańskim wianku, w spódniczce na kolorowo, więc jak tylko dzieci mnie widziały to: "Na rączki do pani!"

Zobacz także: Ola Ciupa uniknęła zamachów w Paryżu. "Gdyby nie uprzejmość ludzi..."

Ola Ciupa przyznaje, że lubi dzieci, ale tylko "na chwilę".

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama