Reklama

Edyta Górniak jest jedną z popularniejszych gwiazd na polskiej scenie, ale w ostatnich latach jej kariera jakby nieco zwolniła. Ona sama poświęciła się w dużej mierze swojej przemianie duchowej, zgłębiając tajemnice wszechświata. Artystka chętnie dzieli się z odbiorcami swoimi przemyśleniami w tym temacie, co często budzi dość skrajne emocje. Tym razem opublikowała post, którego nikt się nie spodziewał.

Reklama

Edyta Górniak zaskoczyła mnie swoim wyznaniem

Od przeszło 30 lat Edyta Górniak króluje na rodzimym rynku muzycznym, ciesząc się ogromną popularnością. Regularnie jest zapraszana na różnego rodzaju wydarzenia kulturowe, a już niebawem rozpocznie nagrania koncertu kolęd dla jednej ze stacji telewizyjnych. Oprócz tego na początku grudnia ma wyjechać do Stanów Zjednoczonych, gdzie przez dwa tygodnie będzie występować dla Polonii w ramach trasy "Wielkie kolędowanie w USA". Usłyszą ją m.in. w Chicago, Nowy Jork czy Niles.

Zanim to jednak, Edytę Górniak czeka bardzo ważny moment - dzień 52. urodzin, który przypadają 14 listopada. Do świętowania zostało niewiele czasu, a teraz artystka odniosła się do tego dnia w krótkim wpisie na Instagramie. Pokazała się odmieniona i podzieliła się pewną refleksją, w której wspomniała o... poddaniu się!

Może to nostalgia przed urodzinowa, a może nie. na spacerze ze słońcem, pomyślałam - ciekawe, kiedy się poddam

Nie wiadomo, co wokalistka miała dokładnie na myśli. Czy w jej życiu dzieje się coś, o czym nie wiemy? Nie ma pewności, ale fani nie zamierzali tracić czasu na dociekliwość i ruszyli ze słowami wsparcia.

Edi, idzie cudowny czas, nowa płyta, urodzinki, święta. Nic już nie musisz, tylko możesz. My pragniemy słuchać Cię najwięcej, jak możemy, twój dorobek muzyczny jest już ogromny i mamy w czym wybierać
Nie poddasz się, bo JESTEŚ KOBIETĄ, a my NIGDY się nie poddajemy. Mimo przeciwności, mimo bólu fizycznego i psychicznego CIŚNIEMY do przodu
Edi, nigdy się nie poddawaj
Wszystko będzie dobrze, na pewno też stres przed premierą płyty robi swoje. Pamiętaj kochana słowa swojej piosenki, która stała się hymnem wszystkich silnych kobietek: ''Nigdy, nigdy, nigdy...''

W tym miejscu warto przypomnieć, że na początku tego roku Edyta Górniak zawiesiła swoją karierę, tłumacząc, że jest już zmęczona. Jakiś czas później pojawiła się na evencie, za kulisami którego, w wywiadzie dla Świata Gwiazd, zdradziła:

Zaczęłam mieć nerwobóle, układ nerwowy się obraził, miałam takie momenty, że byłam prawie sparaliżowana

W tej samej rozmowie Edyta Górniak przyznała, że postanowiła skupić się na swoim zdrowiu i odwiedziła różne miejsca, by znaleźć pomoc. Jak pokazał czas, samopoczucie pozwoliło jej w końcu wrócić do pracy. Najnowszy wpis artystki sugeruje jednak, że wciąż jest coś, co ją trapi. Mamy nadzieję, że wszystko ułoży się pomyślnie.

Reklama

Zobacz także: Edyta Górniak ujawniła prawdę o swoim stanie zdrowia: "Byłam prawie sparaliżowana"

Edyta Górniak
Jacek Kurnikowski/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama