Reklama

Sprawa Jarka Bieniuka zatacza coraz szersze kręgi. Kilka dnia temu jego domniemana ofiara Sylwia Sz. wydała mocne oświadczenie. Według magazynu "Party", Bieniuk zamierza w przyszłości ... pozwać Sylwię, która oskarżyła go o naruszenie wolności seksualnej. Gazeta rozmawiała z przyjacielem byłego piłkarza, który przedstawił plany Jarka:

Reklama

Jarek nie zostawi tak tej sprawy i najprawdopodobniej wytoczy Sylwii S. proces o zniesławienie. Ale najpierw musi uporać się z bieżącymi problemami - mówi w rozmowie z "Party" jego przyjaciel.

Prowokacja?

Według informacji do których dotarła gazeta, Bieniuk mógł paść ofiarą prowokacji.

Jarek jest wstrząśnięty. Nigdy nie przypuszczał, że osoby, które bardzo dobrze znał, mogły go wplątać w tak okrutną aferę. Przecież jego dzieci to wszystko czytają. Oliwka jest dorastającą dziewczynką, która musi teraz przechodzić piekło – mówi przyjaciel Bieniuka w rozmowie z magazynem "Party".

Nowe światło na sprawę rzuca znajomy piłkarza, który opowiada o sytuacji, która miała miejsce kilka miesięcy wcześniej. Wtedy podobną historię przeżył przedsiębiorca z Trójmiasta. Mężczyzna lubił się od czasu do czasu zabawić i bywał w Zatoce Sztuki. Po jednej z mocno zakrapianych imprez, w której brał udział, zadzwoniła do niego osoba, która dziś pojawia się w doniesieniach prasowych na temat „afery Bieniuka”. Biznesmen dostał wtedy propozycję: albo zapłaci kilkaset tysięcy złotych, albo będzie musiał tłumaczyć się policji z tego, o co oskarży go dziewczyna, w towarzystwie której spędził noc. Czy tą dziewczyną była Sylwia S., tego nasz informator nie wie, wie za to, że biznesmen zapłacił szantażystom. Pewne jest, że sprawa ma coraz więcej niejasności. Co jeszcze ustalił magazyn? O tym przeczytacie w nowym "Party".

Zobacz także: Mocne oświadczenie modelki oskarżającej Bieniuka: "Od dwóch tygodni siedzę zamknięta w domu"

Weronika Rosati na okładce nowego Party. W środku materiał o Jarosławie Bieniuku!

Eastnews
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama