Reklama

Jednym z wymienionych twórców internetowych w "Pandora Gate" jest Boxdel. Od samego początku to jemu obrywało się najbardziej za całe zamieszanie, co mocno na niego wpłynęło. Zaraz po publikacji przez Konopskieo filmu nt. całej sprawy, były włodarz Fame MMA opublikował niepokojący wpis.

Reklama

Niepokojący wpis Boxdela po filmie Konopskiego

Cała afera wokół internetowych twórców wybuchła nagle i w ułamku sekundy przybrała na sile. Jednego dnia to były tylko plotki, a drugiego Sylwester Wardęga przedstawił dokładne screeny, mające dowodzić tego, że niektórzy youtuberzy wykorzystywali swoją sławę do nawiązywania relacji z 13/14-latkami.

Sam Konopski w swoim filmie przyznał, że "stracił 80% idoli z dzieciństwa". Do tej pory najbardziej szokujące dowody dotyczą jednak Stuu, który miał notorycznie nawiązywać kontakt z małoletnimi dziewczynkami i wysyłać im obrzydliwe wiadomości. W filmie Wardęgi został także poruszony temat Boxdela, co szerzej rozwinął w swoim materiale Konopski. Przyznał on, że chociaż wiadomości byłego włodarza Fame MMA także są szokujące, należy odciąć go grubą linią od Stuarta.

youtube@Konopskyy

Zobacz także: To stało się po raz pierwszy w historii polskiego Youtube’a. Wszystko przez film Konopskiego o „Pandora Gate”

Tymczasem to właśnie Michałowi Baronowi na ten moment oberwało się najbardziej. Już po filmie Sylwestra Wardęgi został wyrzucony z federacji, a także niektóre firmy w trybie natychmiastowym zerwały z nim współpracę. Spłynął na niego ogromny hejt i, jak sam przyznał, dostał wiele gróźb śmierci.

Tuż po filmie Konopskiego nastąpił nieoczekiwany zwrot, o czym sam Boxdel poinformował na swoim InstaStory. Podziękował internautom za miłe słowa, które zaczęły do niego spływać. Jednocześnie zawarł w swoim wpisie coś, co naprawdę niepokoi. Przyznał, że jedyną osobą, której mógłby zrobić krzywdę, jest on sam!

- Dziękuję za dobre słowa. Komentując to, czy mógłbym komuś zrobić krzywdę, to tak - chyba jedynie sobie. Nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, jakie to piekło. Pisałem jak głupek, byłem zakompleksionym mistrzem MMA, ale nigdy nikogo nie skrzywdziłem, nigdy nie spotkałem się z żadną małoletnią dziewczyną. A jacyś dziwni ludzie chcą mnie zaje*ać i każą mi obracać się za siebie - napisał.

youtube@BOXDEL

Zobacz także: Mroczna przeszłość youtuberów. Kolejne szczegóły w "Pandora Gate"

Reklama

W dalszej części Boxdel przyznał, że otrzymuje wiele wiadomości od bliskich z prośbą, by nie zrobił nic głupiego. Jak podkreślił, jest świadomy, że ma dla kogo żyć.

- Kocham was i dziękuję, idę się przespać. Szkoda, że to nie jest zły sen. Nie zrobię sobie nic, bo dużo ludzi też pyta i znajomych, żebym nie zrobił sobie nic głupiego. Mam dla kogo żyć - dodał.

Instagram@boxdel
youtube@BOXDEL
Reklama
Reklama
Reklama