Nie żyje Richard Lewis. Amerykański gwiazdor dopiero zagrał w serialu
Zmarł amerykański komik i aktor, Richard Lewis. Przed śmiercią gwiazdor wystąpił w emitowanym obecnie serialu HBO. Zmagał się z wyniszczającą chorobą.
O śmierci Richarda Lewisa poinformował agent komika Jeff Abraham z Jonas Public Relations. Amerykański gwiazdor zmarł w wieku 76 lat. Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych stand-uperów nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na całym świecie. W 2023 roku artysta ujawnił, że walczy z poważną chorobą. Mimo to wystąpił w serialu HBO, który miał swoją premierę w lutym. Lewis odszedł 27 lutego.
Richard Lewis zmarł w swoim domu
Z informacji przekazanych przez agenta amerykańskiego gwiazdora wynika, że Richard Lewis zmarł w swoim domu w Los Angeles. Występujący regularnie od dekad w klubach i programach artysta odszedł w nocy po zawale serca. Rodzina podziękowała za kondolencje i poprosiła o uszanowanie jej prywatności w tym trudnym czasie.
Jego żona Joyce Lapinsky dziękuje wszystkim za przekazywane wyrazy miłości, przyjaźni i wsparcia i prosi o uszanowanie prywatności
W 2023 roku komik ujawnił, że zmaga się z chorobą Parkinsona. Przez chorobę musiał zrezygnować z występów. Jednak zgodził się zagrać w ostatnim sezonie serialu HBO „Pohamuj entuzjazm”, który w lutym br. pojawił się na platformie. W przeszłości Lewis zagrał w głośnych produkcjach satyrycznych jak „Robin Hood: Faceci w rajtuzach” czy „Dziewczyna warta grzechu”.
Wiadomość o śmierci Richarda Lewisa to szok dla fanów. Filadelfijska gazeta „City Paper” określiła go „Jimim Hendriksem monologów”. Natomiast reżyser Mel Brooks stwierdził, że „być może jest po prostu Franzem Kafką współczesnej komedii”.
Przypominamy, że w lutym także zmarła piosenkarka Cat Janice. Wokalistka osierociła 7-letniego syna.
Zobacz także: Nie żyje członek brytyjskiej rodziny królewskiej. Miał zaledwie 45-lat