Do mediów właśnie trafiła wiadomość o śmierci Randy'ego Meisnera. Na oficjalnej stronie internetowej amerykańskiego kolektywu muzycznego Eagles pojawiła się smutny komunikat, w którym pożegnano jednego ze współzałożycieli zespołu. Warto przypomnieć, że w 2016 roku zmarł Glenn Frey, gitarzysta grupy, bez którego także Eagles by nie powstał.

Reklama

Randy Meisner nie żyje

Muzycy zespołu Eagles poinformowali, że Randy Meisner zmagał się z ciężką chorobą. Jako przyczynę śmierci podano powikłania po przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc. Artyści przypomnieli słynną balladę "Take It to the Limit", którą śpiewał nieżyjący już gwiazdor. Meisner w chwili śmierci miał 77 lat.

Zobacz także: Nie żyje Tony Bennett. Wokalista odszedł w wieku 96 lat

Randy był integralną częścią The Eagles i grał na instrumentach, gdy zespół osiągał pierwsze sukcesy. Jego skala głosu była niezwykła, zwłaszcza w jego popisowej balladzie "Take It to the Limit" - czytamy na stronie zespołu.

Poważne problemy zdrowotne pojawiły się w życiu Randy'ego Meisnera w 2004 roku. Wówczas muzyk trafił do szpitala z bólami w klatce piersiowej. Po raz ostatni pokazał się publicznie w kwietniu 2015 roku. Gwiazdor nagrał oświadczenie, w którym zdementował plotki mówiące o tym, że był utrzymywany przez żonę w ciągłym stanie nietrzeźwości.

Żona Randy'ego Meisnera zginęła po postrzeleniu w głowę. Sprawa wywołała wielkie kontrowersje, ponieważ dwie godziny przed śmiercią kobieta zawiadomiła policję i twierdziła, że mąż groził jej bronią. Muzyk utrzymywał, że Lana sama się postrzeliła, ale sprawa budziła duże wątpliwości. W 2016 roku gwiazdor zwrócił się do sądu z prośbą o nałożenie na niego kurateli, ponieważ nie mógł poradzić sobie ze stratą partnerki.

Zobacz także

Zespół Eagles powstał w 1971 roku dzięki spotkaniu Randy'ego Meisnera, Dona Henleya, Glenna Freya oraz Bernie'ego Leadona. Kolektyw podbił serca szerokiej publiki takimi balladami jak "Hotel California", "Tequila Sunrise" oraz "Take It Easy". Meisner odszedł z zespołu w 1977 roku po tym, jak pokłócił się z Freyem. Wówczas rozpoczął karierę solową i wydał pięć albumów.

Zobacz także: Nie żyje Maria Reimann. 41-letni polska aktorka i pisarka zginęła tragicznie

Reklama

Muzyk razem z pozostałymi członkami zespołu został wprowadzony do prestiżowej Rock and Roll Hall of Fame w 1988 roku. To niejedyna tragedia w świecie muzyki w ostatnim czasie. Warto przypomnieć, że pod koniec lipca zmarła Sinead O'Connor.

Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama
Reklama