Reklama

Smutne wiadomości zza oceanu: nie żyje Quincy Jones, legenda światowej muzyki, współpracownik takich artystów jak Frank Sinatra czy Michael Jakcson. Mężczyznę żegnają pogrążeni w żałobie współpracownicy, fani i rodzina:

Reklama
Wiemy, że nigdy nie będzie drugiego takiego jak on
- pisze zrozpaczona rodzina.

Quincy Jones nie żyje. Świat muzyki żegna legendę

Zmarł Quincy Delight Jones Jr., producent muzyczny i współpracownik największych gwiazd urodzony w 1933 roku w Chicago. Informację o śmierci przekazał do mediów jego agent, cytując jednocześnie słowa pogrążonej w żałobie rodziny muzyka:

Dziś wieczorem z pełnymi, ale złamanymi sercami musimy podzielić się wiadomością o śmierci naszego ojca i brata Quincy Jonesa. I chociaż jest to niesamowita strata dla naszej rodziny, doceniamy wspaniałe życie, jakie prowadził i wiemy, że nigdy nie będzie drugiego takiego jak on – stwierdziła rodzina Jonesów w oświadczeniu
- przekazał dla ''Variety'' Arnold Robinson.

Agent zmarłego 91-latka przyznał również, że mimo trudnego momentu żałoby, bliscy Quincy'ego Jonesa będą go wspominać z ogromnym ciepłem i uznaniem dla jego zawodowego dorobku:

Jest naprawdę jedyny w swoim rodzaju i będzie nam go bardzo brakować; czerpiemy pociechę i ogromną dumę ze świadomości, że miłość i radość, które były esencją jego istoty, były dzielone ze światem poprzez wszystko, co stworzył. Dzięki jego muzyce i bezgranicznej miłości serce Jonesa będzie bić przez całą wieczność
- dodał Robinson.

Kariera Quincy'ego Jonesa i poruszające pożegnania

Jones już w młodym wieku wykazywał niezwykły talent muzyczny, nic więc dziwnego, że cały przemysł muzyczny opłakuję tę bolesną stratę. Jego kariera zaczęła się od jazzu – współpracował m.in. z Rayem Charlesem. Szybko jednak zaczął odnosić sukcesy jako producent i kompozytor, pracując przy muzyce filmowej oraz albumach artystów, którzy dzięki jego wsparciu wznosili się na szczyty popularności.

Najbardziej pamiętną współpracą w karierze Jonesa była ta z Michaelem Jacksonem. Jones wyprodukował trzy albumy Jacksona – "Off the Wall", "Thriller" i "Bad" – które na zawsze zmieniły popkulturę i ustanowiły nowe standardy w muzyce rozrywkowej. "Thriller" stał się najlepiej sprzedającym się albumem wszech czasów, a sam Jones zyskał status jednego z najbardziej uznawanych producentów w branży.

Jones zdobył aż 28 nagród Grammy na przestrzeni swojej kariery, co czyni go jednym z najbardziej nagradzanych artystów w historii tego prestiżowego wyróżnienia. Jego wszechstronność i innowacyjne podejście do produkcji muzycznej uczyniły go wzorem dla przyszłych pokoleń twórców.

Legendarnego producenta żegnają gwiazdy polskie i zagraniczne, a wśród nich także Borys Szyc, który nie może pogodzić się ze śmiercią tak cennej dla świata muzyki i kultury postaci:

O nie... to jedna z największych postaci w muzyce ever. Totalny geniusz, niezwykłe życie
- napisał przejęty aktor.

Odejście Quincy'ego Jonesa to ogromna strata dla świata muzyki. Jego wpływ na przemysł muzyczny i niezliczone hity, które współtworzył, pozostaną niezatartą częścią kultury. Bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia.

Reklama

Zobacz także: Nie żyje 21-letni piłkarz i jego 20-letnia dziewczyna. Zawalił się fragment dachu

Reklama
Reklama
Reklama