Reklama

Dotarliśmy do tragicznej informacji - nie żyje partnerka Michała Wójcika z kabaretu "Ani Mru Mru", Jani. Informację w rozmowie z Party.pl potwierdził Krzysztof Ferdyn, przyjaciel komika oraz organizator zbiórki pieniędzy na leczenie Jani, która odbyła się w 2020 roku. Wójcik i Ferdyn o chorobie Jani opowiadali m.in. w "Pytaniu na śniadanie", gdzie Michał odczytał list napisany przez jego ukochaną.

Reklama

Nie żyje partnerka Michała Wójcika z kabaretu "Ani Mru Mru"

W 2020 roku Michał Wójcik opublikował poruszające nagranie, w którym prosił o pomoc w zbiórce pieniędzy na leczenie jego partnerki, chorej na raka Jani:

Kochani, całe życie pomagałem dziś wyciągam rękę i proszę o pomoc was. Moja Jani zachorowała, ma raka- ale rak to nie wyrok i chcemy podjąć z nim walkę. Dziś proszę was o pomoc o fundusze na pobyt Jani w klinice. Liczy się każda chwila i każdy grosz.

Celem zbiórki było zebranie 150 tysięcy złotych na leczenie Jani w klinice. Fani Michała nie zawiedli i po kilka dniach cel został osiągnięty ze sporą nadwyżką - zebrano niemal 250 tysięcy złotych. Z tej okazji Wójcik i Ferdyn pojawili się w "Pytaniu na śniadanie", by podziękować fanom za zaangażowanie. Gwiazdor, ze łzami w oczach, odczytał w imieniu Jani poruszający list:

Kochani, nieoceniona jest pomoc i wsparcie jakie od was dostałam. Choroba pokazała mi, że jestem człowiekiem małej wiary. Wy sprawiliście, że chcę się zmienić na lepsze, że zaczynam wierzyć. Jestem wdzięczna za każdy grosz, a najbardziej za słowa wsparcia i modlitwę, bo to one dały mi siłę. Gdy w dniu swoich urodzin spojrzałam na zbiórkę, gdzie kwota przekraczała oczekiwany rezultat byłam onieśmielona, że jest tylu dobrych ludzi. Czytając wasze słowa wsparcia i modlitwy popłakałam się. […] Poczułam napływ siły, której zaczynało mi brakować. Poczułam, jakbym miała armię za plecami, a z taką siłą na pewno pokonam chorobę. Wybaczcie, że nie chcę opowiadać o sobie, leczeniu i chorobie. Zawsze starałam się być dla innych. Głęboko wierzę, że choroba przychodzi z jakiegoś powodu, teraz wiem, że potrzebuję czasu, żeby skupić się na sobie, by pokonać chorobę. Dlatego proszę uszanujcie, że chcę w spokoju przejść proces leczenia. Wiem, że ten spokój jest mi obecnie potrzebny. Bardzo dziękuję i życzę wam samych wspaniałości, Jani.

screen Pytanie na śniadanie

Michał Wójcik nie chciał zdradzać szczegółów dotyczących choroby Jani. Nakreślił jednak powagę sytuacji:

Nie chcemy za bardzo mówić o tym, bo to są sprawy bardzo osobiste, natomiast ten rak jest bardzo niebezpieczny. Jest to śluzak potrójnie ujemny - powiedział Wójcik w "Pytaniu na śniadanie".

Mat. promocyjne / pomagam.pl Zrzutka dla Jani

Michał i Jani byli rodzicami Michała Juniora, który przyszedł na świat w 2019 roku. Mieli w planach ślub, niestety, choroba Jani zmieniła wszystko.

Reklama

Rodzinie i bliskim składamy szczere kondolencje.

screen Pytanie na śniadanie
Reklama
Reklama
Reklama