Nie trzeba chyba nikomu przypominać od czego rozpoczął się szał na Natalię Siwiec. Gdyby jednak ktoś nie wiedział - w czerwcu modelka zasiadła na trybunach podczas meczu Polska Rosja na Euro 2012 i swoim biustem zrobiła furorę w sieci. Chociaż gwiazda ma za sobą spore sukcesy reklamowe, i to międzynarodowe (zobacz jej kampanie z Indii, Włoch i Francji), największą uwagę skupia się wokół jej wizualnych "argumentów".

Reklama

W rozmowie z "Grazią", Siwiec nie ukrywa, że w krótkim czasie obecności w show-biznesie rozgryzła, jak wygląda recepta ns sukces.

- Szybko zauważyłam, co się sprzedaje. Cycki i pupa, a nie szlachetne intencje. Jak wrzuciłam na Facebooka zdjęcie pupy, miałam błyskawicznie kilka tysięcy lajków. Kiedy kilka dni później zachęcałam na Facebooku do akcji mającej na celu potępienie niepochlebnego materiału na temat Polski, wyemitowanego przez BBC, nie było już takiego zainteresowania. Zrozumiałam, jaką powinnam iść drogą, żeby odnieść sukces.

Mimo wciąż obecnego miejsca na szycie najpopularniejszych celebrytek w kraju, Natalia nie wiąże dłuższej przyszłości z polskim show-biznesem.

- Nie wyobrażam sobie życia w Polsce na stałe. Widzimy wiele zmian na plus, ale niestety, ludzi się nie zmieni. Dziś odczuwam to jeszcze bardziej. Zazdrość i zawiść... Z wiadomych względów jestem na nie szczególnie narażona.

Szczególną zawiść Natalia odczuwa od zaniedbanych kobiet pracujących w urzędach. Przypomnijmy: "Uwieram grube i zaniedbane 40-stki"

Zobacz także
Reklama

Zobacz jak Natalia kusi swoim ciałem w kalendarzu na 2013 rok:

Reklama
Reklama
Reklama