Nie milkną echa niedzielnego koncertu TVP ku czci Krzysztofa Krawczyka. Największe polskie gwiazdy wykonały hity legendarnego artysty - wśród nich pojawiła się Natalia Kukulska, która zaśpiewała przebój "To co dał nam na świat". Niestety, jej występ nie przypadł do gustu sporej części widzów, jak i fanów zmarłego piosenkarza. Artystka postanowiła zabrać głos w sprawie i wyjaśnić, dlaczego tak bardzo zmieniła ukochaną piosenkę fanów Krzysztofa Krawczyka.

Reklama

Natalia Kukulska odpowiada za krytykę po koncercie z utworami Krzysztofa Krawczyka!

Bo właśnie taki zarzut pojawiał się najczęściej - część fanów stwierdziła, że Natalia Kukulska za bardzo zmieniła utwór, stawiając na oryginalną aranżację. Okazuje się, że piosenkarka zrobiła to świadomie, ponieważ oryginał utworu nie jest jej po prostu muzycznie bliski:

Z pełną odpowiedzialnością, zakładając, że mój wybór będzie dla pewnej grupy odbiorców kontrowersyjny, poprosiłam wspaniałego Tomka Szymusia o filmową, melancholijną aranżację utworu “To co dał nam świat” bo oryginalna odsłona tej kompozycji przywołująca greckie czy romskie skojarzenia jest na skrajnym biegunie moich upodobań i estetyki. Doceniam, że organizatorzy uszanowali moje podejście, które dało nam wolność artystyczną. Tak to czuję, tak to widzę. Dla mnie ten utwór został odczarowany - pisze Kukulska.

Zobacz także: Dramatyczny wypadek Andrzeja Kosmali w trakcie koncertu TVP z piosenkami Krzysztofa Krawczyka

Natalia zaznacza jednak, że krytyka nie robi na niej większego znaczenia, ponieważ wie, że prawdziwi fani doceniają ją właśnie za oryginalność i niepowtarzalność:

Dla niektórych z Was też bo dostaję oprócz kamieni niezwykle ciepłe słowa… Piszecie - „masakra” a obok „klasa”. Macie prawo. Czytając formę tej krytyki już wiem, że gdybym takiej publiczności zaczęła się podobać, to dopiero miałabym powody do zmartwień. Oryginalne wykonania Krzysztofa Krawczyka na szczęście nie zginęły a mi nie każcie nosić wąsów ;-)

Zgadzacie się z Natalią?

Zobacz także

W pierwszej części swojego postu Natalia zaznaczyła, że krytyka i tzw. "dobre rady" dotyczące wszystkiego, co dotyczy jej życia, to dla artystów chleb powszedni:

Niedawno dzieliłam się z Wami bezpośredniością internautów w wyrażaniu skrajnych opinii dotyczących mojej fryzury. Nie chodziło w tej wypowiedzi o moją wątpliwość, za którą z rad pójść (nie wszyscy to zrozumieli), lecz żartobliwie ubolewałam nad swoją „dolą”, że każdy ma prawo wylać z siebie cokolwiek zechce na osobę publiczną i uzurpować sobie prawo do jej wyborów - artystycznych, życiowych a nawet wizualnych. Trafnie i dowcipnie skomentował to min. Adaś Sztaba, pisząc - “Jesteś własnością ludożerki. Serdecznie gratuluję”. Moja konkluzja była taka, że gdybym miała iść za głosem “ludu” musiałabym podzielić łeb na pół. Chcielibyście mnie taką? Nie ma czegoś takiego jak kompromis by się wszystkim podobać. Już dawno z tego wyrosłam.

Nie tylko Natalia Kukulska musiała zmierzyć się z ostrymi komentarzami po występie na opolskim koncercie z utworami Krzysztofa Krawczyka. Internauci zmiażdżyli również Edytę Górniak, która wykonała hit "Trudno tak". Widzowie nie mogli zrozumieć nie tylko jej przekombinowanej wersji, ale również tego, że tego przeboju nie zaśpiewała tak jak w oryginale Edyta Bartosiewicz. Sama artystka zabrała głos pisząc krótko:

Dziś trudno by mi było zaśpiewać ją bez Krzysztofa. Może kiedyś... Piosenka zapewne doczeka się jeszcze wielu interpretacji. Każdy ma prawo wykonać ją tak, jak czuje, inni zaś mają prawo to oceniać. Tyle w temacie

- napisała Bartosiewicz na swoim Facebooku

ARCHIWUM TVP
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama