Reklama

28 lipca 2025 roku w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Joanny Kołaczkowskiej. Artystka została pożegnana przez licznych przyjaciół, współpracowników i fanów. Ceremonia rozpoczęła się w kościele, a następnie przeniosła się do sali "Powązki Wojskowe", gdzie odbyła się świecka część uroczystości. Zamiast kwiatów, zgodnie z ostatnią wolą zmarłej, zbierane były datki.

Wzruszające przemówienie Szymona Majewskiego

Podczas świeckiej części ceremonii głos zabrał Szymon Majewski – dziennikarz, satyryk i współtwórca podcastu "Mówi się", który przez lata współpracował z Kołaczkowską. Był też jej oddanym przyjacielem. Jego przemówienie, pełne osobistych wspomnień i emocji, głęboko poruszyło zgromadzonych. Majewski kilkukrotnie musiał przerwać wypowiedź, nie mogąc powstrzymać łez.

W swojej mowie wspominał wspólne chwile z Joanną, codzienne rozmowy oraz rytuał przygotowań do nagrań podcastu. Opowiadał, jak często bezwiednie kierował się w stronę jej domu, nie mogąc pogodzić się z jej odejściem:

Asia, ostatnio dużo jeżdżę po mieście. I widocznie muszę jakoś to rozjeździć, że Ciebie nie ma. Nie uwierzysz ile razy, gdy się zamyślę, zaczynam jechać do Ciebie. (...) Wyobraź sobie, że już dwa razy jadąc gdzieś bawić ludzi w Polsce, źle skręciłem i byłem prawie pod Twoim domem. I prawidłowo. Bo powinno być tak, że jadę do Ciebie we wtorek. Parkuję powiedzmy tak pół 14 albo 15. Wychodzę z auta, stoję przy nim i ryczę jak koza. Ty wtedy wychodzisz i mówisz ''no dobra, no nie mogę, dobra, już. Długo jeszcze?''

Dalej dodał:

Mijam furtkę, staję, patrzę długo wymownie na niewywiezione plastiki. A Ty mówisz ''Jezu, ale Ty durny jesteś. No wywiozę. Wchodzisz?''. Więc jak zawsze wchodzę. Robisz mi kawę, którą jak wiesz, najlepiej przyrządzam. Czyli, że nie należy jej przyklepywać. Aśka zawsze wszystko najlepiej wiedziała. I mówię, Aśka, to trzeba przyklepać. Nie, nie robi się tak. Następnie pijemy tę kawę, omawiamy życie bolesne, aż w końcu nagle mówisz. To co, idziemy nagrywać? I wtedy idziemy na górę. Ty siadasz, Stefan wskakuje Ci na kolana, oczywiście najpiękniej na świecie. Włączasz mikrofon i mówisz, cześć Szymon. Cześć Asia. Tak było cztery lata, cztery, pięć razy w miesiącu
Tak bliscy żegnają Joannę Kołaczkowską – te słowa łamią serce
Tak bliscy żegnają Joannę Kołaczkowską – te słowa łamią serce Artur Zawadzki/REPORTER

Zobacz także: Poruszające sceny na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Wszyscy zrobili nagle tą jedną rzecz

Osobiste wspomnienia i łzy

Szymon Majewski nie tylko mówił o swojej stracie, ale też przekazał, że wiele osób z otoczenia Joanny – słuchacze, współpracownicy, znajomi – prosiło go, by w ich imieniu wyraził wdzięczność.

Chciałem podziękować Ci za to, że stałaś się naszym przyjacielem. Że dostąpiliśmy tego zaszczytu bycia w Twoim domku. Że zaprosiłaś nas do swojego życia. Dziękuję, dziękujemy Asiu za Twój zaraźliwy śmiech Asiu. Za każde słowo, za to jak mówiłaś ''ale Ty durny jesteś''. Albo na przykład ''nie no, ja nie wierzę, on to robi''. Albo, pamiętasz jak dzwoniłem i mówiłem ''wiesz Asika, ale mi się historia przytrafiła''. A Ty wtedy ''nie, nie, nie, poczekaj, cicho, cicho, nic nie mów, będzie z tego odcinek''. Odmawiam, Asiu, przyjęcia do wiadomości faktu, że Cię nie mam

Wspominał także reakcje ludzi, których spotykał na co dzień:

Asia, czy Ty wiesz, że codziennie podchodzą do mnie ludzie na ulicy, w sklepie, w metrze i mówią jak byłaś im bliska. Jak dużo im szczęścia dałaś, ile chwil, minut, godzin, w których nie myśleli o swoich problemach. Pan Łukasz, który robi ramen na Bielanach, ostatnio mnie przytulił. Przytulił bardzo mocno, ale wiem, że przytulił właściwie ciebie, to znaczy przytulił ciebie we mnie. Asior, cała Polska Cię przytula, jak Ty przytulałaś nas swoim hrabiowskim i pączkowym humorem. Tworzysz, Asiu, z Hrabi wielką sztukę

Joanna Kołaczkowska i Szymon Majewski – wyjątkowa relacja zakończona dramatem

Relacja między Kołaczkowską a Majewskim wykraczała poza standardową współpracę zawodową. Tworząc razem podcast "Mówi się", zbudowali głęboką więź opartą na wzajemnym zrozumieniu, humorze i codziennych rytuałach. W swojej przemowie Majewski przywołał nawet sen, w którym zmarła przyjaciółka pojawiła się, by symbolicznie się z nim pożegnać:

Dwa dni temu, Asiu, śniłaś mi się. Lataliśmy razem nad łąką i ja cię miałem w plecaku. W takim jakimś wielkim nosidle. Potem powiedziałaś, że dasz mi kiedyś znak, że mnie dotkniesz. Ja spytałem, czy będę o tym wiedział. I Ty powiedziałaś, zrobię to tak, że będziesz wiedział. I gdy potem siedziałem w ogródku i myślałem o tym śnie, nagle spadł mi centralnie na głowę żołądź. Serio, we mnie, żołędziem, cała Asia

Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej pozostanie w pamięci wielu jako jedno z najbardziej emocjonalnych pożegnań w polskim świecie kultury.

Joanna Kołaczkowska, Szymon Majewski
Joanna Kołaczkowska, Szymon Majewski, fot. Michal Wozniak/Dzien Dobry TVN/East News

Zobacz także: Na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej opublikowano wzruszające nagranie. Tak brzmiały jej ostatnie słowa do żałobników

Reklama
Reklama
Reklama