Reklama

Monika Richardson na łamach "Super Expressu" przekazała, że jej szkoła językowa, którą założyła przed rokiem, jest w coraz trudniejszej sytuacji. Była dziennikarka zauważyła, że w ostatnich miesiącach sytuacja stała się coraz trudniejsza - m.in. ze względu na inflację. Z powodu wzrostu cen biznes po prostu przestał być rentowny. Gwiazda została zmuszona do ostatecznych kroków.

Reklama

Monika Richardson narzeka na zła sytuację jej firmy. "Inflacja dała się we znaki"

W nowej wypowiedzi, która ukazała się w "Super Expressie", Monika Richardson wyjaśniła, że wzrost cen z powodu galopującej inflacji bardzo dał się jej we znaki. Opłaty za media i czynsz wzrosły tak bardzo, że biznes stał się nierentowny. Gwiazda była zmuszona do ostateczności: podniesienia cen za lekcje.

- Inflacja bardzo dała mi się we znaki. Mój mały biznes stał się prawie nieopłacalny. Wzrost cen energii poskutkował tym, że w szkole językowej, którą prowadzę musiałam podnieść ceny za lekcje. To jest bardzo poważny krok, który może potencjalnie zniechęcić moich przyszłych uczniów do wyboru właśnie tej placówki. Musiałam jednak podjąć ten krok, bo po prostu w pewnym momencie nie starczało nam na media i na czynsz w szkole. To przestało być rentowne. Ja nie mogę dopłacać do tego biznesu. Nie oczekuję, że dzięki temu biznesowi stanę się bogata, ale muszę jakoś żyć i płacić pensje ludziom, których zatrudniam - przekazała Monika Richardson.

Instagram @monikarichardson

Zobacz także: Monika Richardson o koszmarze na lotnisku. "W końcu zaczęłam krzyczeć"

Była prezenterka jednak cieszy się, że jej dotychczasowi uczniowie nie zrezygnowali z zajęć z powodu podwyżki cen, ale jednocześnie obawia się, że to może zniechęcić potencjalnych nowych klientów szkoły.

- Na szczęście dotychczasowi uczniowie wykazali się zrozumieniem i nie zrezygnowali z zajęć, ale z pewnością wyższe ceny mogły odstraszyć potencjalnych nowych słuchaczy - wyjaśniła gwiazda.

Instagram / monikarichardson

Zobacz także: Monika Richardson o problemach z alkoholem. "Mam tendencję do uzależnień"

To kolejne smutne doniesienia, dotyczące Moniki Richardson. Niedawno gwiazda informowała w sieci o zlej kondycji zdrowotnej - okazało się, że dopadło ją przeziębienie. Monika Richardson przekazała wtedy, że nie jest w stanie normalnie funkcjonować i całe dnie spędza w łóżku z objawami choroby. Miejmy nadzieję, że była prezenterka już wróciła do zdrowia. Trzymamy też kciuki, by udało się jej uratować szkołę językową.

AKPA

Zobacz także: Monika Richardson ostro o Zbigniewie Zamachowskim i "nieszczęsnym romansie!"

Reklama

Przypomnijmy, że Monika Richardson już od blisko dwóch lat związana jest z przedsiębiorcą Konradem Wojterkowskim, ale formalnie wciąż nie rozwiodła się w ze Zbigniewem Zamachowskim. Jesienią gwiazda przekonywała, że obydwojgu na rozwodzie zależy, ale żadne z nich najwyraźniej nie ma czasu na to, by poczynić ku temu odpowiednie kroki. Mówiąc o tym, Monika Richardson pozwoliła sobie na uszczypliwość w stosunku do byłego męża.

ADAM JANKOWSKI/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama