Reklama

Monika Olejnik po raz kolejny została uchwycona na zdjęciach fotoreporterów, przechadzając się ulicami Warszawy. Już na pierwszy rzut oka widać, że dziennikarka doskonale przygotowała się na panujące na dworze mrozy, ale uwagę zwraca jeden szczegół. Ten dodatek spokojnie mógłby znaleźć się w garderobie... Barbie!

Reklama

Monika Olejnik stawia czoła mroźnej zimie

Chociaż paparazzi często podążają za gwiazdami, próbując zrobić im jak najbardziej naturalne zdjęcia w codziennych sytuacjach, a Monikę Olejnik "nawiedzają" wręcz regularnie. Zdaje się, że dziennikarka skrupulatnie jest obserwowana przez fotoreporterów, a chwili spokoju nie może zaznać nawet podczas zwykłej przechadzki ulicami Warszawy, załatwiając własne sprawunki.

Ostatnio Monika Olejnik została sfotografowana w kurtce za tysiące, a tym razem w płaszczu, który z daleka może przypominać... misia polarnego. 67-latka doskonale wie, jak uchronić się przed szalejącym na zewnątrz mrozem, dlatego jej płaszcz sięga aż do samych kostek!

Spod niego wystaje jedynie fragment jeansów typu dzwony oraz modne w tym sezonie buty zimowe, ocieplane od środka, na grubiej platformie. Dziennikarka nie zapomniała oczywiście o ochronie dłoni, dlatego założyła na nie długie, sięgające prawie do samych łokci, rękawiczki w kolorze... różowym!

Monika Olejnik zapomniała jednak o czapce czy szaliku, ale w zamian doskonale pamiętała o założeniu okularów przeciwsłonecznych. Jak wam się podoba zimowa stylizacja dziennikarki?

Reklama

Zobacz także: Monika Olejnik zadaje szyku w deszczowej Warszawie. Te spodnie rozpoznalibyście nawet we mgle

Reklama
Reklama
Reklama