Monika Olejnik długo pracowała na miano jednej z naojstrzejszych polskich dziennikarek. Jej rozmowy z politykami czy postaciami z życia publicznego w "Kropce nad i" wielokrotnie zadziwiają widzów, a ona sama słynie z ciętego języka i braku taryf ulgowych nawet wobec najwyżej postawionych osób w państwie. Słynie też z ogromnego poczucia humoru, które często demonstruje na swoim Facebooku. Przypomnijmy: Tak Olejnik obżera się pączkami w Tłusty Czwartek

Reklama

Ostatnio jednak dziennikarce nie było do śmiechu. Stała się bowiem jedną z kluczowych bohaterek prawicowego tygodnika "wSieci". Miarka przebrała się, gdy w grudniu zeszłego roku tygodnik umieścił jej wizerunek na swojej okładce obok Wojciecha Jaruzelskiego, co było oczywiście efektem zręcznego fotomontażu. Jak poinformowało "wSieci", Olejnik zażądała od sądu, by zakazał pismu informowania o jej biografii i poglądach.

Złożyła dwa wnioski. Pierwszy dotyczy satyrycznej okładki „W Sieci” z grudnia zeszłego roku, na której Monika Olejnik została przedstawiona wspólnie z generałem Wojciechem Jaruzelskim. Sąd uwzględnił to zabezpieczenie i nakazał nam zaprzestanie rozpowszechniania okładki, co zrobiliśmy. W drugim wniosku Monika Olejnik chciała, żeby sąd zakazał „W Sieci” pisania o jej światopoglądzie, biografii i życiu osobistym. Sąd nie uwzględnił jednak tego zabezpieczenia - wyjaśnia w rozmowie z WirtualneMedia.pl, Michał Karnowski - członek zarządu Fratrii wydającej "wSieci".

Mimo takiej decyzji tygodnik postanowił ponownie umieścić Olejnik na okładce najnowszego numeru. Myślicie, że Monika ma szanse na wywalczenie całkowitego zakazu pisania o niej w tej publikacji?

Zobacz: Olejnik jest zakupoholiczką. Nie potrafi nad tym zapanować

Zobacz także

Reklama

Najlepsze stylizacje Moniki Olejnik:

Reklama
Reklama
Reklama