Edyta Górniak była w piątek gościem telewizji wrealu24, która nie stroni od kontrowersyjnych pogladów. Gwiazda w bardzo zdecydowany sposób wypowiedziała się tam na temat epidemii koronawirusa i ewentualnych szczepień.

Reklama

Edyta Górniak nie zamierza się zaszczepić, nie pozwoli na to również synowi. Gwiazda deklaruje jasno i dobitnie: "dopóki żyję, nie dam się zaszczepić", nawet "jeśli będzie to oznaczało zagładę dla nas". I wyjaśnia dlaczego ma taki zdecydowany pogląd.

To trzeba przeczytać.

Zobacz także: Szczepionka na koronawirusa będzie obowiązkowa? Wiemy, kto w pierwszej kolejności ma ją otrzymać!

Edyta Górniak nie da się zaszczepić

Jak się okazało, piosenkarka wcześniej napisała sama z siebie emaila do stacji, w związku z poglądami jakie ta prezentuje na temat pandemii koronawirusa. Efektem tego maila był długi wywiad z dziennikarzem stacji, Marcinem Rolą. Edyta przedstawiła się tam jako przeciwnik oficjalnego sposobu podejścia do trwającej pandemii.

Zobacz także

Nie jestem osobą, którą można zaszufladkować. Mamy prawo do różnych punktów widzenia. Strach rozprzestrzenia się szybciej niż wirus. Paraliżuje wszystkich - mówiła.

Jej zdaniem "jest cel w tym żeby ludzi zastraszyć".

Myślę, że jest to po to, żeby zrobić szczepienia, przymusowe - stwierdziła.

Potem już było naprawdę mocno:

Ja muszę państwu powiedzieć tak: dopóki żyję, nie dam się zaszczepić. Jeśli to będzie przymusowe, to przysięgam państwu, jak tutaj jestem, że wolę odejść z tego świata niż pozwolić komukolwiek wstrzyknąć w mój organizm cokolwiek, czego ja nie znam i nie posiadam wiedzy żeby móc analitycznie pójść do laboratorium i faktycznie sprawdzić, co zostaje wprowadzone do mojej krwi - mówiła w telewizji wrealu24.

Jak dodała, nie pozwoli też zaszczepić się swojemu dziecku.

Ponieważ nie posiadam takiej wiedzy i nie mam takich możliwości weryfikacji i nikt z nas takiej możliwości nie będzie miał weryfikacji, to ja nie pozwolę mojemu dziecku się zaszczepić, i sama się też nie zaszczepię. Jeśli będzie to oznaczało zagładę dla nas, to trudno.

Edyta Górniak przyznała, że ma do tego radykalne podejście i zawsze był przeciwna szczepieniom. Na uwagę dziennikarza, że zaraz będzie ogłoszona pierwszym antyszczepionkowcem, stwierdziła krótko… Trudno!

Jeśli mamy być ludźmi, a nie cyborgami, to musimy żyć najmądrzej, najbezpieczniej, odpowiedzialnie, oczywiście za siebie, za innych, najlepiej jak potrafimy. Natomiast ja zawsze byłam przeciwna jakiejkolwiek chemii, jest bardzo niewiele tabletek, które ja w ogole od lat mogłabym przyjąć. To są tabletki czasem przeciwbólowe i jakieś lekkie witaminy - deklarowała.

A co jeśli brak szczepienia będzie oznaczał jakieś ograniczenia, np. w lataniu?

To najwyżej będę się musiała odizolować od społeczeństwa, co byłoby smutne, bo kocham ludzi. Oddałam 30 lat życia scenie, ludziom. To i tak jest dosyć dużo. Nawet gdybym miała zamknąć swoją karierę artystyczną , to i tak mam nadzieję, że dużo w ludziach zostanie.

I jeszcze raz podkreśliła:

Ja nie zgodzę się na szczepienia, mój syn nie zgodzi się na szczepienia. A jeśli będą nas chcieli za to rozstrzelać, to nas rozstrzelają.

Jak sama się określiła, jest bardzo tolerancyjna, a radykalne poglądy ma jedynie w kilku kwestiach. Jedną z nich są właśnie szczepienia.

Reklama

Co myślicie o poglądach Edyty Górniak? Są bardzo różne od oficjalnych zaleceń. Zgadzacie się z nią?

ONS.pl
Reklama
Reklama
Reklama