Reklama

Dziennikarz Michał Adamczyk nie pojawi się w najbliższych dniach w telewizorach. Onet opublikował zeznania byłej kochanki dziennikarza. Prokuratura postawiła mu zarzuty za pobicie kobiety.

Reklama

Dziennikarz Michał Adamczyk oskarżony o pobicie

Michał Adamczyk to dziennikarz i gwiazda stacji TVP, która w najbliższych dniach zniknie z wizji. Wszystko po publikacji artykuły Onetu. Ponad 20 lat temu mężczyzna został oskarżony o brutalne pobicie. Onet uzasadnił publikację na temat dziennikarza. Chodziło o troskę o interes społeczny. Od paru miesięcy mężczyzna kojarzony jest nie tylko z Wiadomościami, ale również jest szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

TVP SA

Zobacz także: Jakimowicz odpowiada na zarzuty o gwałt po publikacji szokującego wpisu Piotra Krysiaka!

Według publikacji Onetu mężczyzna poznał się z kochanką w 1998 roku. W tym czasie był również w innym stałym związku. Kobieta wyznała, że romans ten był skutkiem kryzysu z mężem. Według zeznań kobiety, kiedy w jej małżeństwie zaczęło się wszystko, powili układać. Postanowiła zakończyć relację z Adamczykiem.

Michał Adamczyk coraz bardziej angażował się w nasz związek, dlatego postanowiłam zakończyć tę znajomość, co było trudne - opowiedziała śledczym kochanka Adamczyka.

Zimą 2020 roku kochankowie wybrali się do pensjonatu w miejscowości Stary Smokowiec na Słowacji. To właśnie w tym czasie kobieta miała zdobyć się na szczerość. Do incydentu doszło w nocy z 19 na 20 lutego. Kiedy kobieta powiedziała, że chce zakończyć związek, jak przekazano prokuraturze - Adamczyk wpadł w szał. Zaczął szarpać i wyzywać kochankę.

Jak pisze Onet: miał przewrócić kobietę na łóżko i usiąść na jej klatce piersiowej. Podobno pluł na nią i wyrywał jej włosy. Kobieta błagała, aby przestał.

TVP SA

Zobacz także: Durczok przerwał milczenie. Wydał oświadczenie w sprawie swojego aresztowania

Na chwilę przerwał i siedząc na mnie zapytał, czy mam dość. Powiedziałam, że tak. Odpowiedział, że on jeszcze nie. Zaczął mnie wtedy okładać pięściami po twarzy - opowiedziała śledczym.

Adamczyk miał uderzyć kobietę w głowę, chwycić za włosy i ciągnąć po werandzie. Po chwili miał ją kopać po ciele. Kobieta wyznała, że po pobiciu miała zawroty głowy i problemy z widzeniem.

Była roztrzęsiona i zdenerwowana. W końcu powiedziała, że Michał ją pobił. Mówiła też, że gdyby nie wróciła, to mam powiadomić jej męża. Z tego co mówiła i w jaki sposób wiedziałam, że jest przerażona i zastraszona - wypowiedziała się w sprawie jej przyjaciółka.

Komentarz Michała Adamczyka w sprawie artykułu

Micha Adamczyk skomentował artykuł Onetu. Komentarz opublikowany został w wpolityce.pl. Poinformował również, że złożył wniosek o urlop. Jak ustalił Onet, zagrożona jest posada szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. TVP uznało, że nie będzie wypowiadała się w sprawie dziennikarza. Adamczyk postanowił zrobić to osobiście.

W związku z publikacją portalu Onet na mój temat oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca. Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP - oświadczył Michał Adamczyk.

ONS.pl
Reklama

Źródło: Onet

Reklama
Reklama
Reklama