Reklama

Po urodzeniu syna Meghan Markle nie wróciła do pałacu, ale znalazła azyl w domu swojej przyjaciółki. Czy oznacza to kryzys w jej związku z księciem Harrym?

Reklama

Choć Archie Harrison Mount-batten-Windsor jest dopiero ósmy w kolejce do objęcia brytyjskiego tronu, to jego przyjścia na świat oczekiwano z nie mniejszą niecierpliwością niż narodzin dzieci, które teoretycznie mają kiedyś szansę rządzić Wielką Brytanią. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo rodzice malca, księżna Meghan (37) i książę Harry (34), są tymi członkami rodziny królewskiej, którzy z jednej strony cieszą się największą popularnością, a z drugiej budzą najwięcej kontrowersji. Dotyczy to zwłaszcza Meghan, która od początku swojej książęcej kariery pokazywała, że nie zamierza zbyt dokładnie przestrzegać dworskiej etykiety. Teraz udowodniła to kolejny raz!

Po urodzeniu syna, zamiast zaprezentować go poddanym, a następnie wrócić do obowiązków księżnej, schowała się przed całym światem w luksusowej posiadłości swoich przyjaciół – Amal i George’a Clooneyów.

Moda dla kobiet, mężczyzn i dzieci. Sprawdź promocje najnowszych kolekcji na Adidas.pl promocje.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama