Meghan Markle zraniła księca Harry'ego! Czy to oznacza kryzys w ich małżeństwie?!
Meghan Markle zraniła księca Harry'ego! Czy to oznacza kryzys w ich małżeństwie?!
Po urodzeniu syna Meghan Markle nie wróciła do pałacu, ale znalazła azyl w domu swojej przyjaciółki. Czy oznacza to kryzys w jej związku z księciem Harrym?
Choć Archie Harrison Mount-batten-Windsor jest dopiero ósmy w kolejce do objęcia brytyjskiego tronu, to jego przyjścia na świat oczekiwano z nie mniejszą niecierpliwością niż narodzin dzieci, które teoretycznie mają kiedyś szansę rządzić Wielką Brytanią. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, bo rodzice malca, księżna Meghan (37) i książę Harry (34), są tymi członkami rodziny królewskiej, którzy z jednej strony cieszą się największą popularnością, a z drugiej budzą najwięcej kontrowersji. Dotyczy to zwłaszcza Meghan, która od początku swojej książęcej kariery pokazywała, że nie zamierza zbyt dokładnie przestrzegać dworskiej etykiety. Teraz udowodniła to kolejny raz!
Po urodzeniu syna, zamiast zaprezentować go poddanym, a następnie wrócić do obowiązków księżnej, schowała się przed całym światem w luksusowej posiadłości swoich przyjaciół – Amal i George’a Clooneyów.
Moda dla kobiet, mężczyzn i dzieci. Sprawdź promocje najnowszych kolekcji na Adidas.pl promocje.
1 z 4
W gościnie u Amal
Decyzja Meghan, aby przyjąć zaproszenie i zamieszkać w domu hollywoodzkiego gwiazdora, zaszokowała wszystkich. Tym bardziej że zaledwie kilka tygodni wcześniej Meghan i Harry wyprowadzili się z pałacu Kensington, który dzielili z inną parą książęcą – Kate i Williamem. Mieli tam do dyspozycji dość skromny metraż: niewielki pokój dzienny, dwie sypialnie, kuchnię i łazienkę. Jednak na początku wiosny decyzją królowej Elżbiety II Meghan i Harry przeprowadzili się do znajdującej się nieopodal Londynu rezydencji Frogmore Cottage, w której nieco wcześniej odbyły się ich wesele i pierwsza ślubna sesja zdjęciowa. Dom składa się z dziesięciu pokoi (w tym dwóch dziecięcych oraz salonu gościnnego, mogącego pomieścić nawet kilkadziesiąt osób), spa i sali gimnastycznej. Mówi się, że remont tej – ostatnimi czasy nieco zaniedbanej – posiadłości wyniósł ponad półtora miliona funtów. W nowym miejscu zamieszkania para ma własny personel, składający się z ponad dwudziestu osób, oraz nowego rzecznika prasowego, który wcześniej pracował m.in. dla Baracka Obamy.
2 z 4
Jednak nawet takie luksusy nie powstrzymały Meghan przed podjęciem decyzji o przeprowadzce do Sonning, gdzie znajduje się posiadłość Clooneyów. Oficjalny powód? Księżna jest zmęczona szumem wokół własnej osoby, a dodatkowo posiadłość Frogmore Cottage oblegana jest przez paparazzi, którzy polują na pierwsze zdjęcia Archiego. Jak podają brytyjskie portale, u Clooneyów Meghan ma osobne, prywatne skrzydło domu, pokój dla niańki syna, a Amal oddała jej rzeczy, z których wyrosły jej własne dzieci (dwa lata temu urodziła bliźnięta). Dodatkowo posiadłość Clooneyów jest tak zabezpieczona, aby nikt, a już zwłaszcza paparazzi, nie zakłócał spokoju mieszkającym tu osobom. I choć Meghan będzie tu przebywać tylko tymczasowo, to i tak niektórzy są niezadowoleni z jej decyzji. Z jej mężem na czele!
3 z 4
Co na to Harry?
Do tej pory Harry zdawał się nie zauważać kaprysów swojej żony. Kiedy okazało się, że Meghan niezbyt dobrze dogaduje się ze swoją szwagierką, księżną Kate, brytyjska prasa pisała, że wiecznie broniący żony Harry poróżnił się nawet ze swoim bratem, stojącym z kolei zawsze murem za swoją ukochaną. Ile w tym prawdy, trudno rozstrzygnąć. Faktem za to jest, że Meghan i Kate pokazują się razem tylko przy większych oficjalnych okazjach, a na co dzień nie wydają się specjalnie zaprzyjaźnione. Teraz jednak ponoć i Harry nie potrafi zrozumieć postępowania żony. Trudno mu się dziwić, zważywszy na to, że osobiście nadzorował remont posiadłości Frogmore Cottage i zrobił wszystko, aby jego wybranka czuła się tu jak najbardziej komfortowo. Podobno próbował odwieść Meghan od decyzji o przeprowadzce, ale ta jak zawsze postawiła na swoim. Mimo to na razie nie ma mowy o żadnym kryzysie w związku pary, a Harry podobno nadal nie widzi świata poza swoją żoną.
4 z 4
Reguły? To nie dla mnie!
Choć jeszcze nie tak dawno to księżną Kate porównywano do tragicznie zmarłej Lady Di, to dzisiaj wydaje się, że to właśnie Meghan jest bliżej do tragicznie zmarłej matki swojego męża. Podobnie jak Diana, ona też buntuje się przeciw dworskim rygorom. A te ostatnie, czasem absurdalne i przestarzałe, zaczynają rządzić członkami rodziny królewskiej już od ich dzieciństwa. Synowi Meghan nie będzie wolno m.in. robić sobie selfie, korzystać z tabletów, wypowiadać się w mediach społecznościowych czy też... jeść owoców morza (podobno zawierają szkodliwe toksyny). Będzie za to musiał nosić szorty do ósmego roku życia, i to niezależnie od pogody. O ile oczywiście jego mama, która już wiele razy udowodniła, że nie zamierza przestrzegać reguł, nie uzna, że jej syna one również nie dotyczą.
content:0_119659,1_37795:GALGallery