"To była kompromitacja". Zobacz, co Lewandowski, Grosicki i Fabiański mówią o meczu Polska-Dania

Za nami mecz Polska-Dania, który odbył się w Kopenhadze, w piątek 1 września, w ramach eliminacji MŚ 2018. To był pierwszy mecz dla polskiej reprezentacji po wakacyjnej przerwie i mecz ostatniej szansy dla Danii. Niestety, polska reprezentacja przegrała 0-4 dla Danii. Co po przegranej mówią piłkarze? Przeczytaj komentarze Roberta Lewandowskiego, Kamila Grosickiego, Łukasza Fabiańskiego i Arkadiusza Milika na kolejnych stronach galerii. Co czują piłkarze?

Zobacz: Mecz Polska-Dania. Jaki WYNIK? To totalna klęska polskiej reprezentacji...

Arkadiusz Milik wszedł na boisko dopiero w drugiej połowie i niewiele od niego zależało. Piłkarz zastanawiał się nad przyczynami klęski swojej drużyny.

- Porażka jest tak wysoka, że chyba zabrakło nam wszystkiego. Dostosowaliśmy się do stylu gry rywala i to było widać szczególnie w pierwszej połowie. Oni zaczęli grać długą piłką, co jest ich siłą, a naszą nie za bardzo. Zamiast grać w piłkę, graliśmy siłowo. Nie graliśmy tego, co chcieliśmy - powiedział Milik, cytowany przez se.pl.

Milik dodał, że nie można się załamywać! Co powiedział Łukasz Fabiański? Przeczytaj na kolejnej stronie.

Polecamy: „Patrząc na jego ambicje...’’. Czy Robert Lewandowski przejdzie na sportową emeryturę?

Dla Łukasza Fabiańskiego mecz był ciężki. W rozmowie z se.pl bramkarz reprezentacji przyznał się do popełnionych błędów.

- Zostaliśmy stłamszeni przez Duńczyków w aspekcie fizycznym. Duńczycy od początku narzucili swoje tempo, grali zdecydowanie. Grali dużo długich piłek i byli w stanie je zebrać, a z tego stwarzali sobie dobre sytuacje. Stosowali też wysoki pressing. My staraliśmy się to jakoś kontrolować, ale nie do końca nam się to udało. No nie wyszedł nam ten mecz - powiedział Fabiański. - Wybiłem piłkę w złym kierunku, najgorszym z możliwych, czyli przed siebie. Zostałem skarcony - dodał bramkarz.

Co powiedział Kamil Grosicki? Przeczytaj na kolejnej stronie.

Kamil Grosicki wyjaśnia, czego zabrakło, by wygrać mecz.

- Wszystkiego. Tego, do czego już przyzwyczailiśmy kibiców i dziennikarzy. Do tej pory graliśmy poprawnie w obronie i wychodzić z szybkimi kontratakami. To mieliśmy robić też w tym meczu. Jednak w Kopenhadze nic nam nie wychodziło, ani z przodu, ani w obronie. Można powiedzieć, że to była kompromitacja. Taki wynik nie powinien zdarzyć się zespołowi, który jest na piątym miejscu w rankingu FIFA oraz prowadzi w grupie eliminacyjnej. Tym razem polegliśmy, ale eliminacje trwają dalej. W poniedziałek mecz z Kazachstanem i musimy zrobić wszystko, aby chociaż trochę zmazać tę plamę. Musimy zrobić wszystko, żeby zdobyć trzy punkty - powiedział piłkarz.

Wyjaśnił też w rozmowie z se.pl, że na meczu z Danią nie był dobrze dysponowany. Teraz obiecuje rehabilitację!

Jak mecz komentuje Robert Lewandowski? Przeczytaj na kolejnej stronie!

Zobacz: Jego życiorys to gotowy materiał na film! Jak wyglądała droga Roberta Lewandowskiego na szczyt?

Robert Lewandowski był bardzo samokrytyczny w rozmowie z "Przeglądem sportowym".

- Pod każdym względem byliśmy słabsi i nie wykorzystaliśmy swoich atutów, przegrywaliśmy wiele pojedynków. Zabrakło wszystkiego dzisiaj. Dzisiaj wszystko szwankowało, było na nie. Nic nie pokazaliśmy - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z „Przeglądem sportowym”

W rozmowie z se.pl Robert Lewandowski wyjaśnił, co było największymi błędami drużyny.

- Powinniśmy grać więcej piłką, to co najlepiej umiemy robić. Niestety z grą długimi piłkami nie mieliśmy żadnych szans, bo nasi ofensywni gracze nie są najwyżsi. Graliśmy tak, jak chcieli Duńczycy. Popełnialiśmy wiele prostych błędów, choćby przy ustawianiu się. Niepotrzebnie z nimi walczyliśmy przy tych długich piłkach. Wiedzieliśmy, że będą grać tak jak Rumuni z nami, ale wówczas wiedzieliśmy jak mamy się ustawić. Natomiast w ofensywie zabrakło nam wszystkiego. Graliśmy długimi piłkami, co dla Duńczyków było idealnym rozwiązaniem. Daliśmy się złapać na ich taktykę.

Myślicie, że polska drużyna wygra kolejny mecz, tym razem z Kazachstanem?