Reklama

Dzięki roli Chandlera Binga w kultowym serialu "Przyjaciele" Matthew Perry zyskał wielką sławę. Po 10. latach spędzonych na planie produkcji, której czołówkę większość z nas zna na pamięć, dorobił się milionów dolarów. Nie wszyscy wiedzą, że już w momencie dołączenia do obsady aktor był uzależniony od alkoholu, choć miał dopiero 24 lata. Jego historia z piciem, która zmieniła się w dramat, zaczęła się, gdy był 13-latkiem. Później uzależnił się jeszcze od leków i narkotyków, przez co regularnie lądował na odwyku. W pewnym momencie lekarze dawali mu 2 procent szans na przeżycie.

Reklama

Matthew Perry z "Przyjaciół" brał 55 tabletek dziennie

W ostatnim czasie znów głośno jest o Matthew Perrym, jednym z gwiazdorów serialu "Przyjaciele". Aktor w listopadzie wydaje autobiografię, która będzie jednak znacznie cięższym gatunkowo materiałem niż hitowa produkcja, w której grał. Niedawno artysta udzielił wywiadu magazynowi "People", w którym opowiedział o swoich zmaganiach z uzależnieniami.

Zobacz także: Uczestnik "Mam Talent" zmarł na scenie! Widownia nie kryła śmiechu. "Myśleli, że to żart"

Said Elatab / Splash News/EAST NEWS

Matthew Perry zdradził, że choć bywał trzeźwy, w niektórych sezonach kultowego sitcomu, to jednak już dołączając do obsady, cierpiał na chorobę alkoholową. Zaznaczył, że przy kręceniu odcinków dziewiątej serii, za którą otrzymał nominację do nagrody Emmy dla wybitnego aktora pierwszoplanowego w serialu komediowym w 2002 roku, nie pił.

NBC/Courtesy Everett Collection/Everett Collection/East News

Zobacz także: Aleksander Baron zupełnie zrezygnował z alkoholu. Ujawnił dlaczego!

Po tym, jak w 1997 roku doznał urazu w wyniku wypadku na skuterze wodnym, po raz pierwszy miał doświadczenie z opioidami. W okresie, w którym grał Chandlera, przyjmował 55 tabletek leków dziennie. Jego waga spadła wówczas do 60 kg, co nie umknęło uwadze kolegów z planu.

AF Archive/Graham Whitby Boot/Mary Evans Picture Library/East Ne

Zobacz także: Znany aktor jechał pod wpływem alkoholu. Miał 0,7 promila alkoholu we krwi

Choć lądował na odwyku 15 razy, to wciąż wracał do nałogu. Żeby nastąpił przełom, musiał niestety otrzeć się o śmierć. Nadużywanie opioidów spowodowało pęknięcie okrężnicy w 2018 roku i 49-letni wtedy gwiazdor trafił do szpitala. Jego rokowania były beznadziejne.

- Lekarze powiedzieli mojej rodzinie, że mam 2 proc. szans na przeżycie. Podłączono mnie do urządzenia zwanego ECMO, które wykonuje wszystkie czynności związane z oddychaniem za serce i płuca. Nikt tego nie przeżywa - zdradził Matthew Perry.

Warner Bros/Courtesy Everett Collection/Everett Collection/East

Serialowy Chandler przez dwa tygodnie był w śpiączce. Łącznie spędził w szpitalu pięć miesięcy. Po opuszczeniu kliniki przez dziewięć miesięcy musiał używać worka kolostomijnego. Przeszedł też aż 14 operacji na żołądku. Specjaliści ostrzegli go, że jeśli wróci do nałogów, już do końca życia będzie potrzebował specjalnego worka. Czekał cztery lata na to, by wreszcie opowiedzieć o swoich problemach.

- Musiałem poczekać, aż będę całkiem bezpiecznie trzeźwy - i z dala od aktywnej choroby alkoholizmu i uzależnienia - aby to wszystko spisać. A najważniejsze było to, że byłem pewien, że to pomoże ludziom - przyznał.

Ken McKay/ITV/REX/Shutterstock/EAST NEWS

Na łamach "People" dodał, że blizny, które zostały na jego brzuchu, do dzisiaj przypominają mu o tragicznej walce, jaką musiał odbyć, by przeżyć. Postanowił, że nie będzie publicznie zdradzał, jak długo pozostaje trzeźwy.

- 14 blizn na moim brzuchu przypomina mi o demonach, które pokonałem - powiedział.

Zobacz także: Nie żyje Robbie Coltrane! Aktor zasłynął rolą Hagrida w filmach o Harrym Potterze

Reklama

Śledzicie dalsze losy gwiazd serialu "Przyjaciele"?

NBC/Courtesy Everett Collection/Everett Collection/East News
Erik Pendzich/REX/Shutterstock/EAST NEWS
East News/Stephen Boitano/Everett Collection
Reklama
Reklama
Reklama