Reklama

Martyna Wojciechowska bardzo długo trzymała swoją córkę pod kloszem. Ostatnio jednak zdecydowała, że dziewczynka jest gotowa, aby pokazać ją światu. Przypomnijmy: Córka Wojciechowskiej jest śliczna!

Reklama

W najnowszej "Gali" znalazł się obszerny wywiad z dziennikarką, któremu towarzyszy też sesja zdjęciowa - wystąpiła w niej również mała Marysia. Wojciechowska opowiada w nim o okresie ciąży, podczas której nie brakowało dramatycznych momentów, bo Martyna nie zamierzała rezygnować ze swoich podróżniczych zobowiązań.

Z medycznego punktu widzenia nie powinnam mieć dziecka, lekarze powiedzieli mi, że raczej nie mam na to szans. To jest dar od losu, jakkolwiek byłam przerażona faktem, że jednak zostanę mamą. Miałam już wtedy w planach wspinaczkę na Elbrus i dowiedziałam się o tym, że jestem w ciąży dzień przed wylotem. Postanowiłam mimo to wszystko lecieć. Podczas wspinaczki wymiotowałam i nie wiedziałam już, czy to z powodu choroby wysokościowej, czy ciąży... - wspomina.

Wojciechowska nie ukrywa też, że zawsze marzyła o córce. Stwierdziła nawet, że nie mogłaby mieć syna, bo nie wyobraża siebie usługującej mężczyźnie... W zestawieniu z jej niedawną deklaracją brzmi to interesująco. Przypomnijmy: Martyna Wojciechowska zaprzecza plotkom o homoseksualizmie

Przyznaję, że marzyłam o córce. Żartowałam nawet, że nie mogłabym usługiwać żadnemu mężczyźnie, nawet gdyby to był mój syn (śmiech) Ja po prostu wiedziałam, że chciałabym wychować i przygotować do życia kobietę - wyznała.

Martyna nie popiera też stosowania kar cielesnych wobec niegrzecznych dzieci. Jej zdaniem to tylko przejaw słabości osoby dorosłej, która nie może sobie poradzić z dzieckiem.

Nie krzyczę, nigdy też nie uderzyłam Marysi. Wydaje mi się, że klaps to byłby objaw absolutnej słabości, bezsilności. To porażka, jeśli rodzic musi sięgnąć do kary cielesnej - twierdzi.

Co sądzicie o macierzyńskich refleksjach Martyny Wojciechowskiej? Powinna pokazywać córkę w kolorowych magazynach?

Reklama

Zobacz też galerię zdjęć Martyny Wojciechowskiej z jej programu "Kobieta na krańcu świata":

Reklama
Reklama
Reklama