Marta Wierzbicka od 14 roku życia pracuje na planie serialu "Na Wspólnej". Produkcja przyniosła jej ogromną popularność, a jej kariera cały czas nabiera rozpędu. Gwiazda po sesji w "Playoboy'u" (zobacz) zaczęła udzielać mnóstwa wywiadów, w których dużo opowiada o sobie, swoich kompleksach i pokazuje, że jest normalną dziewczyną.

Reklama

Ostatnio Marta pojawiła się w programie 'Gwiazdy od kuchni" w Eska TV. W rozmowie wspominała m.in. swoje szkolne czasy, kiedy to musiała łączyć grą w serialu. Wierzbicka starała się wypełniać wszystkie obowiązki jak najlepiej, bez żadnej taryfy ulgowej. Zdradziła nawet, że nauczyciele w gimnazjum jej trochę w żartobliwy sposób dogryzali. Jednak najgorsza była zawiść rówieśników. Koleżanki z liceum tak szydziły z aktorki, że musiała przenieść się do innej placówki.

- Dostałam się do liceum zwykłego państwowego. Na rozpoczęciu roku zostałam wyzwana przez nie miłe koleżanki i stwierdziłam, że nie wrócę do tego liceum. Znalazłam liceum społeczne, gdzie było w sumie 90 osób w całej szkole. Bardzo przyjazne, otwarte, że młodzi ludzie robią coś jeszcze oprócz tego, że się uczą. I kilka znanych młodych osób chodziło do tego liceum - powiedziała Wierzbicka.

Zmiana szkoły wyszła Marcie na dobre. Dzięki zrozumieniu ze strony otoczenia mogła rozwijać wszystkie pasje, dzięki którym założyła m.in. blog, a także poszła studiować na ASP.

Reklama

Wierzbicka pracuje w warsztacie rowerowym:

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama