Reklama

Miniony rok uczynił z Marty Wierzbickiej jedną z najgorętszych celebrytek. Wszystko zaczęło się od nagiej sesji w "Playboyu", po której wzrosło zainteresowanie mediów i internautów. Co za tym idzie, wraz z nagłą popularnością Marcie przybyło hejterów, którzy regularnie krytykują jej show-biznesowe poczynania.

Reklama

Zobacz: "Nie radzę sobie z popularnością, rzucają obelgi!"

Dzisiaj w "Dzień Dobry TVN" Wierzbicka zdradziła, że ma problem z odpowiedziami na krytykę:

- Nie potrafię się odszczekać na co dzień. Śmieję się z żartów tak, że na następny dzień bolą mnie mięśnie brzucha.

Marta wzięła udział w stan-upie "Roast Piotra Kędzierskiego", w którym wspólnie z innymi gwiazdami obrażali się przed publicznością. Najczęściej koledzy nawiązywali do jej "wielkich kurew" i głośnej sesji. Jak sobie z tym poradziła?

- Ja miałam świadomość tego, że to będzie główny temat, że będzie mój wątek "Na Wspólnej", ale myślę że ładnie się odszczekałam. Było fajnie, bo to było tak naprawdę wyleczenie się z tego wszystkiego, z czego media robiły wielkie halo, więc lepiej było się pośmiać.

Powinna być gwiazdą, jeśli nie radzi sobie z krytyką? Zobacz: Rozbierane zdjęcia otwierają nowe możliwości

Reklama

Głośna sesja Marty Wierzbickiej w "Playboyu":

Reklama
Reklama
Reklama