Prowadząca "Rolnik szuka żony": Na tym etapie życia nie mogłabym mieszkać na wsi
Powinna o tym mówić głośno?
"Rolnik szuka żony" był absolutnym hitem tej jesieni, który przed telewizory przyciągnął miliony widzów. Sukces przełożył się na popularność nie tylko uczestników, ale też prowadzącej Marty Manowskiej, która wcześniej pracowała przy "Bitwie na głosy". O uroczej prowadzącej zaczęto mówić, że jest odkryciem telewizyjnym tego roku, ponieważ świetnie poradziła sobie z nowym wyzwaniem. Zobacz: Wielki debiut prowadzącej "Rolnik szuka żony" na salonach
W czasie trwania programu Manowska wspierała rolników w poszukiwaniu miłości, a oni chętnie zwierzali się jej ze swoich problemów sercowych i niejednokrotnie pytali o rady. Co ciekawe, sama prowadząca nie znalazła jeszcze miłości i ciągle jest na drodze miłosnych poszukiwań. W jednym z wywiadów powiedziała, że chciałaby trafić na prawdziwego mężczyznę i ma nadzieję, że jej się to uda. Wyjawiła także, jakie cechy powinien posiadać ten jedyny:
Dla mnie to mężczyzna, który poradził sobie w życiu, ma doświadczenie, rozeznanie życiowe. Jest uczuciowy, nie boi się wyzwań, ale ma bazę, z której może czerpać. Jest spełniony prywatnie i zawodowo. - czytamy w wywiadzie dla iwoman.pl
Przyznała również, że raczej nie miałaby problemu dla miłości przeprowadzić się na wieś, ale na razie nie jest w stanie tego jednoznacznie stwierdzić, bo miasto daje jej siłę:
Jestem często pytana, czy mogłabym mieszkać na wsi. I odpowiadając szczerze sobie samej, muszę powiedzieć, że nie na tym etapie życia. Miasto daje mi energię. Jednak w poszukiwaniu drugiego człowieka nie jest istotne, czy pochodzi z miasta, czy ze wsi.
Ma duże wymagania?
Zobacz: Bachleda-Curuś nie ma szczęścia w miłości. To przez wymagania?
Manowska jako prowadząca "Rolnik szuka żony: