Maria Sadowska ma za sobą bardzo ciężkie chwile. Nie dość, że zginął jej najlepszy przyjaciel, to jeszcze w mediach pojawiły się sensacyjne doniesienia na temat jej ojca, Krzysztofa Sadowskiego. Muzyk rzekomo miał się dopuścić w przeszłości molestowania dzieci, które uczył i które przygotowywał do występów w programach telewizyjnych. Do tej pory gwiazda milczała na temat. Teraz jednak opublikowała na Instagramie obszerne oświadczenie.

Reklama

Oświadczenie Marii Sadowskiej na Instagramie

Doniesienia na temat ojca Marii Sadowskiej pojawiły się w mediach kilka tygodni temu. Niedawno sprawie poświęcono także jeden z odcinków "Uwagi! TVN". Krzysztof Sadowski niemal od razu wydał oświadczenie, w którym zdementował kłamliwe według niego doniesienia. Maria Sadowska konsekwentnie milczała. Na próżno szukać jej również było na oficjalnych imprezach. Teraz jednak artystka postanowiła wydać emocjonalne oświadczenie, w którym wyznała, że przeżyła najgorsze chwile w swoim życiu.

To były dla mnie najgorsze dwa miesiące mojego życia. Nikomu nie życzę, żeby musiał przechodzić przez takie piekło. Niespodziewanie, z dnia na dzień całe twoje dotychczasowe życie leży w gruzach... Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tym czarnych chwilach. Nie wiedziałam, że jest Was aż tylu! Mówią „przyjaciół poznaje się w biedzie”, ja więc jestem człowiekiem szczęśliwym bo jednak otoczonym wspaniałymi przyjaciółmi. Dzięki Wam mogę stać z podniesioną głową. Życie toczy się dalej, a ja muszę się podnieść nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla moich ukochanych dzieci i męża. Nie pierwszy raz muzyka, film, tworzenie, bycie kreatywnym ratuje mi życie. Tak więc wracam do tego, co potrafię robić najlepiej. Dziś pierwszy raz, z duszą na ramieniu i z drżeniem serca wychodzę znów na scenę... - napisała Maria Sadowska na Instagramie.

Maria Sadowska opłakuje Piotra Woźniaka-Staraka

To nie jedyne trudne doświadczenie, z którym musiała zmierzyć się gwiazda "Agenta". Maria Sadowska niedawno straciła również najlepszego przyjaciela. Piotr Woźniak-Starak zginął na jeziorze Kisajno w połowie sierpnia. Producent filmowy oraz Maria Sadowska stworzyli razem głośny film "Sztuka kochania". Piotr zaufał reżyserce i uwierzył, że to właśnie ona stworzy niezapomniany obraz. Tak też się stało.

Wspólna praca bardzo ich zbliżyła. Po śmierci Piotra Woźniaka-Staraka na Instagramie Marii pojawił się bardzo emocjonalny wpis, w którym gwiazda pożegnała przyjaciela.

Piotrek był wizjonerem! Miał fantastyczne pomysły filmowe i niespotykany w Polsce rozmach. Zawsze myślał szeroko również w sensie artystycznym... Bardzo wiele mu zawdzięczam. To On przekonał inwestorów, że kobieta taka jak ja będzie dobrym reżyserem wysokobudżetowego filmu jak „Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”, co wcale nie było oczywiste. Dbał o każdy najmniejszy szczegół i drobiazgowo przygotowywał każdy detal swoich filmowych projektów. Nigdy nie odpuszczał na żadnym polu, co przynosiło świetne artystyczne efekty. Był też dobrym przyjacielem. Można było na niego liczyć. Często wystarczył jeden telefon... Kiedy zamarzyłam o łódce na mój ślub od razu zaoferował się, że sam nas nią zawiezie na wesele... Piotr miał energię i nowoczesny sposób myślenia. To wielka strata dla polskiego kina. Pozostanie po nim dziura zarówno w sercach wielu osób, jak i na rynku filmowym - można było przeczytać we wpisie.

Trzymamy kciuki, aby Maria pokonała trudne chwile i odzyskała radość życia!

Zobacz także

Maria Sadowska i Piotr byli przyjaciółmi

East News

Trzymamy za nią kciuki!

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama