Szef o Samusionek: Urządzała córce psychiczne piekło
Prezes fundacji ujawnia szokujące fakty
Od tygodnia prasa brukowa i serwisy internetowe żyją głośną już sprawą córki Anny Samusionek, która po tym jak aresztowano jej ojca trafiła do domu dziecka. Podobno 11-letnia Andżelika uciekła kilka miesięcy temu od matki do Krzysztofa Zubera, gdyż ta źle ją traktowała. Aktorka wydała w tej sprawie oficjalne oświadczenie. Zobacz: "Niszczą moje dziecko"
Przez ostatnie dni sprawę zbadał tygodnik "Wprost". A artykule pt. "Teatr nienawiści" przytaczane są wypowiedzi znajomych i współpracowników Samusionek, którzy od wielu lat są świadkami jej relacji z córką. Najmocniejsze słowa na temat traktowania małej Angeliki wypowiada Marek Szambelan, prezes fundacji Razem Lepiej, w której niegdyś pracowała Anna.
- Nie mogłem patrzeć jak przez lata wykorzystywała dziecko do zemsty na byłym mężu. Urządzała córce psychiczne piekło. Nie mogła pracować dłużej w fundacji, która przecież przeciwdziała przemocy.
Szambelan przedstawił też swoje stanowisko w całej sprawie:
To granda, że sąd pozbawił Angelikę wolności zamykając ją w takiej placówce. Żądamy zmiany decyzji w trybie pilnym i wypuszczenia dziewczynki, umieszczenia przy ojcu. Skoro dziecko ostatnie trzy miesiące było z tatą, to dlaczego ma z nim nie zostać do rozstrzygnięcia procesu?
Autorka artykułu informuje przy okazji, że pomimo wielokrotnych prób kontaktu z Anną Samusionek, dostała tylko odpowiedź przez SMS:
- Jedyne co mogę powiedzieć, to że nie życzę żadnej matce bólu, jaki odczuwam na myśl, co dzieje się z moją ukochaną córeczką. Nie jestem winna tej sytuacji. Ze swojej strony robię wszystko by mogła wrócić do normalności. Jednak to, co gotują nam tabloidy, goniący mnie paparazzi, z pewnością tego nie ułatwia.
I kto w tym wszystkim ma rację?
Zobacz: Dramatyczny apel Angeliki: "Mama kopie mnie i szczypie! Chyba się zabiję!"